wtorek, 15 grudnia 2015

Barbara Bessen / comiesięczne przekazy

tekst źródłowy
Tłumaczenie Teresa Serafinowska

Słowo od Barbary: Kochani miłośnicy comiesięcznych informacji!

Z pewnością wszyscy patrzymy na mijający rok jak na coś ekscytującego choć nie zawsze obfitującego w świetliste wydarzenia. Lecz z każdej strony słyszę głos mówiący, że nieco bardziej przybliżyliśmy się do samych siebie. Coraz wyraźniej widzimy, że jesteśmy Duchami zamieszkującymi fizyczne ciała. Mamy świadomość, że żyjemy tutaj, aby zbierać doświadczenia. I wielu z nas ma odczucie a nawet pewność, że zebraliśmy już wystarczającą ilość tych przeżyć. Torba z dualistycznymi lekcjami jest już pełna. Z drugiej strony jednak wydaje się, że i nasze wyższe Jaźnie również chciałyby wyciągnąć wnioski z naszego wznoszenia i poszerzania świadomości. Czasami rzeczywiście mam wrażenie, że jakby się nieco uśmiechała ze swego miejsca i obserwowała, co zrobię z pewnymi zawirowaniami, zdarzeniami czy informacjami, jak na nie zareaguję. Czy ocenię je z poziomu ziemskiego bagażu doświadczeń czy też wezmę dystans i spojrzę na to z pewnej odległości. Z wyższej perspektywy. Zauważam, jak wyższa Jaźń często wyczekuje, obserwuje. A ja mam możliwość zadawania w danej sytuacji odpowiednich pytań, na które odpowiedzi dałyby mi więcej jasności. Czasami trudno dotrzeć do najprostszych odpowiedzi czy rozwiązań, nawet kiedy są blisko. Myślę, że często one tkwią w nas, ponieważ myślimy że życie na Ziemi jest ciężkie, musi być męczące i skomplikowane. Czy to jest prawda, czy pozwalamy sobie tylko jeszcze na irytację z powodu zewnętrznego zamieszana? Potrzebujemy harmonii, również dla właściwego rozwiązania problemów z zewnątrz. Harmonia zaczyna się, o czym wiedzieli już starzy mistycy, w nas samych. Kiedy ją osiągamy, wtedy możemy dać na zewnątrz to, co w naszym wnętrzu jest dobrze umocnionym biegunem naszej niezmordowanej istoty.

Życzę wszystkim udanych świąt, spokoju i czasu, aby jeszcze lepiej rozpoznać w sobie boga.

Z najlepszymi życzeniami - Barbara Bessen

ARCHANIOŁ RAFAŁ/RAFAEL – przekaz z grudnia 2015

Informacje dla uzdrowienia komórek

Dobrą rzeczą jest mieć respekt. Ściślej mówiąc respekt to coś jak szacunek i cześć. Pytanie tylko, co lub kogo szanujesz lub komu oddajesz cześć (większą niż sobie)? Ludzie mają skłonność do tego, aby mieć szczególny respekt przed czymś lub przed kimś, kto ma tytuł lub określoną pozycję, są nawet w stanie cofnąć się przed kimś takim o krok. Ja jestem Rafel i nie oczekuję niczego więcej prócz szacunku dla boskości, którą noszę w sobie. Nie mam tytułu, nie mam marki, ani żadnego szczególnego dodatkowego imienia. Po prostu jestem Rafael i służę ludzkości. Proszę, potraktuj mnie jak przyjaciela, który ma tylko bardziej rozszerzoną świadomość. Nie wziąłem na siebie tego odważnego zadania, aby wcielić się na Ziemi. Jedak teraz, w tej chwili mogę się do ciebie przybliżyć bardzo mocno, nawet wniknąć w ciebie, tak jak ty jako człowiek to sobie możesz wyobrazić. Robię to z pełnym poszanowaniem twojej ludzkiej istoty. Lecz widzę w tobie Boga, to boskie jądro, które mi uświadamia, kim naprawdę jesteś i co porabiasz na tej planecie. Ciekawe, czyż nie? W tej chwili postrzegamy siebie nawzajem. Być może masz przed oczami wewnętrzny wizerunek, jak może wyglądać Rafel. Może to gdzieś widziałaś / widziałeś jako obrazek albo nawet ujrzałaś / zobaczyłeś podczas medytacji. Więc jestem tu dla ciebie jako istota z ludzką twarzą. Ja widzę ciebie jako hologram, nie jako istotę z ciałem i włosami. Chociaż mógłbym i tak. Lecz wiem, że więcej się o tobie dowiem, kiedy popatrzę na ciebie w ten sposób.

Barbara channelinguje zawsze to, czego potrzebuje grupa, która czyta te przekazy. Ludzie wchodzą z tym w rezonans i są gotowi na to, aby otworzyć się na uzdrowienie. Uzdrowienie jest skomplikowane i sięga głęboko. Uzdrowienie jest ostatecznie adaptacją ludzkiego organizmu do swojego boskiego modelu, nazywamy to boskim planem. Pytanie, które powinien zadać sobie każdy z was, brzmi: czy jestem gotowa / gotów na uzdrowienie? Ludzka Jaźń, osobowość, natychmiast odpowie TAK. Niemniej jednak to nie zawsze jest prawda, ponieważ ego chciałoby się zająć zupełnie innymi sprawami, żeby było jak najbardziej jasne. Ono chce żyć w dualności. Ono chce kochać i cierpieć. To jest jego zadanie, dlatego tu jest.

Teraz należysz do tych, którzy są przebudzeni. Tak to nazywamy. Wyższa Jaźń chce coraz bardziej prześwietlać system ciał i uwalniać cię od starych nawarstwień, abyś była / był bardziej klarowna/y, bez przedawnionych pomysłów na temat, jak powinno wyglądać życie tutaj. Wciąż pamiętaj, że to jest szczególny czas, aby być tu na Ziemi. Nic nie jest już takie jak przed harmoniczną konwergencją z roku 1987. Nie można mówić o tym wystarczająco dużo. Wesprzyj się na tym. Wiesz, od razu widzę, co cię porusza, stare pomysły, które tkwią ci w głowie, lęki i wyobrażenia, które cię blokują. Nie zawsze są złe czy niezgodne z twoją boskością. Jednak każdy z was, kto jest przebudzony, wie że teraz już zaświtała nowa epoka, co oznacza, że klarowność jest ważna po to, aby poszerzyć Ducha, postrzeganie, połączyć półkule mózgu, żeby to co przyjmuje system, było selekcjonowane. Twoja wyższa Jaźń jest języczkiem u wagi w zakresie codziennych wrażeń, na które jest narażona twoja niższa Jaźń. Zewsząd ciągle atakują cię informacje. Pytanie brzmi: do czego jesteś dostrojona/y, co powinno do ciebie dotrzeć? Zaufaj swojej wyższej Jaźni i nam, pomocnikom, że - odpowiednio do twego rozwoju - utorujemy ci inną orientację. Wielu rzeczy nie da się wyrazić słowami tak łatwo, ponieważ twój umysł wybiera to, co jest najczęściej przepuszczane i pakuje to do szuflad. Czy uważasz, że możliwe jest, żeby twoje życie mogło się toczyć spokojnie, bardzo spokojnie, żeby twoje objawy chorobowe ustąpiły, a do życia powróciła radość? Nawet pośród zdarzeń zewnętrznych, które teraz dotykają cię na wiele sposobów. Życie w samym środku chaosu, zamieszania, nieuświadomionych lęków jest możliwe? Ależ tak. Uwolnijcie stare, niepotrzebne pokłady, a będziecie bardziej połączeni z Boską Jaźnią, zyskacie klarowność, a wraz z nią odczuwanie i życie prawdziwą boską energią w codziennym funkcjonowaniu. Ta siła zasili was nowymi, kochającymi i pasującymi teraz informacjami, abyście mogli żyć w stanie wolności i miłości. I rzeczy, które są nie takie, jakimi być powinny, zostaną rozpuszczone lub wygładzone. Nie musisz pomagać wszystkim wokół. To, gdzie i co możesz zrobić, pokazuje ci twoje serce wypełnione współczuciem. Oddanie siebie i nie zwracanie uwagi na własny system ciał nie ma sensu. Pamiętając o sobie, o polu którym się jest (intuicyjnie wiecie o wiele więcej, niż się wam wydaje o sobie i o tym, co jest dla was dobre), jest ważne. Poziom pomocy, zrozumienia wobec innych można sobie czuć, kiedy ma się lepsze połączenie ze sobą. To jest jak automatyczny znak STOP, który się pojawia i każe odpocząć. Nie jesteś tu również po to, aby wszystko regulować i znaleźć na wszystko rozwiązanie. Sklaruj własne życie, uważaj na siebie i swoje wspaniałe ciało, wsłuchaj się w siebie, co jest do zrobienia, a wtedy pomożesz też i innym. Stwórz wokół siebie pole miłości, który zasili ciebie oraz tych, których kochasz. Możesz sam/a określić, ile siły, czasu i wolności chcesz oddać innym. A ostatecznie, kiedy poczujesz się dobrze i szczęśliwie, to pomoże wszystkim innym i zasili pole, w którym żyją wszyscy ludzie.

A teraz po prostu pozwól mi popracować z tobą i wykonać dla ciebie pracę uzdrawiającą. Znajdź miejsce, w którym możesz się odprężyć. Umieść / ułóż się wygodnie, zamknij oczy, a ja zajmę się resztą. Nie zadawaj pytań, nie miej żadnych celów, po prostu otwórz się na uzdrawianie. Pozwól, niech zadzieje się to, co ma się zadziać. Twoje komórki dostają informacje, których właśnie potrzebują. Może masz ziemskie troski i napięcia, może masz mocno rozprzestrzenione objawy chorobowe. Wszystko jest do uzdrowienia. Wszystko. Musisz się wciąż poddawać i pozwalać boskiej sile, aby cię uzdrawiała. Twoja wiara i poddanie się to już połowa uzdrowienia. Pozostań w tej wygodnej pozycji tak długo, jak chcesz. Nie przejmuj się, jeśli zaśniesz, to i tak zadziała. Powtarzaj takie sesje tyle razy, ile razy sprawi ci to przyjemność. Nie myśl ludzkimi kategoriami, oceniając z poziomu głowy, nie wiedząc co jak i kiedy ma zostać uzdrowione. To może ci zostać uświadomione podczas wizyty u lekarza. Jednak ostatecznie uzdrawiasz siebie samodzielnie! Wszyscy lekarze, uzdrowiciele, terapeuci są pomocnikami, lecz uzdrowicielem jesteś ty. Zaufaj sobie!

Jestem Rafael / Rafał

Odebrane przez Barbarę Bessen w grudniu 2105. Tekst jest do dyspozycji dla każdego. Zmiany w tekście nie są dozwolone.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz