piątek, 30 maja 2014

OBECNA SYTUACJA I ROZWIĄZANIE DRAMATU ATLANTYDY

Tekst sprzed 2 lat, jednak temat ciągle aktualny i ważny:

Maitreya przez Julię Heilmann-Schuricht 21.06.2012 http://maitreya.oyla.de/cgi-bin/hpm_homepage.cgi tłumaczyła Teresa Serafinowska

Abyście mogli zobaczyć, gdzie znajdujecie się jako ludzkość i zrozumieć, że czas nie podlega liniowym wzorcom. Słyszeliście to już wiele razy.

Wcześniej już wam wyjaśniałem, jak stworzono czas, i że czasy są połączone, oraz jak to wszystko jest zbudowane. Przekazane dzisiaj informacje pomogą wam uzyskać zrozumienie cykli wdechów i wydechów Źródła oraz waszej ewolucji jako ludzkości.

Wyobraź sobie „zejście” do gęstej materii w formie spirali, której początek znajduje się u Źródła, a koniec - w Ziemi trzeciego wymiaru. Wszystkie doświadczenia, wszystkie cykle ludzkości leżą wzdłuż tej „spirali zstępującej”. Na każdym pierścieniu, lub każdej pętli, naniesione są odciski wszystkich wydarzeń, które ukształtowały was jako ludzkość w ciągu waszych doświadczeń. Teraz wyobraź sobie spiralę, która wychodzi z trzeciego wymiaru i wraca do Źródła. Reprezentuje wdech Źródła. Kiedy powracacie do Źródła, ponownie przekraczacie wszystkie te punkty. Indywidualnie i zbiorowo. Niektóre wydarzenia odcisnęły na tych pierścieniach głębokie ślady. A teraz wyobraź sobie, że bywały zdarzenia, które pozostawiły ślady wychodzące szeroko poza niektóre z tych pierścieni. Wydarzenia, które ukształtowały dualizm i pomogły wam poznać pojęcia dobra / zła, światła / cienia, a także najgłębsze cierpienia ludzkich istot.

Lata 2010, 2011, 2012 zaznaczają szczególny rozdział na tej spirali, ponieważ są przedprożem „katapulty”, która wyłania spiralę do wyższych wymiarów częstotliwości lub gęstości energetycznej - od piątego do siódmego.

Na tych pierścieniach znajduje się wasz pierwotny grawerunek, który umożliwił wam głębokie zejście w materię. Te odciski muszą zostać przez was, jako społeczność, uzdrowione, żebyście mogli wyjść z powtarzania, przeżywania na nowo, a tym samym z powtórnego odciskania na tych pierścieniach, ciągle tych samych doświadczeń, aby następnie móc udać się na kolejny - wyższy poziom spirali.

Te trzy lata reprezentują dokładnie to. Powtarzanie rozwiązania doświadczenia - tak długo, aż zostanie ono usunięte z serca. Wskakujecie na tą spiralę i zeskakujecie wzdłuż niej pojedynczo. A niektórzy z was już osiągnęli wibracje 5-go wymiaru. Jednak teraz wszyscy znajdują się w tym punkcie, w którym stykają się czasy. Podobnie jak w latach poprzednich.

Atlantyda i Lemuria
Wydarzenia, które od kilku tygodni znów was spotykają i odzwierciedlają cechy obecnych chwil, mają związek z „upadkiem Atlantydy” oraz walką światła z ciemnością. Możesz to sobie wyobrazić jako ponowne energetyczne aktywowanie okoliczności z tamtych czasów. Ta aktywacja skutkuje: po pierwsze - magnetycznie przez wasze DNA, po drugie - przez konstelacje planetarne, i po trzecie – poprzez ruchy samej Ziemi.

Już trzeci raz dzieje się tak z tymi markerami. Za każdym spotkaniem rozpuszczacie i transformujecie większe części zranień. Ten trzeci raz powinien być „ostatnim” i powinien umożliwić wam rzeczywiste dostosowanie się na nowo. To może być kamień węgielny pod nową formę ludzkich współdziałań oraz nowych struktur waszego systemu grup społecznych i związków.

Tematy, o które chodzi i które zostały aktywowane w Atlantydzie to:
światło przeciw ciemności, oprawcy kontra ofiary, moc i jej nadużywanie. A także upadek świadomości ludzkości oraz waszej planety.

W tamtym czasie chodziło o kuszenie niektórych „wiedzących” i o eksperymenty z czasoprzestrzenią (odwzorowujecie to w niektórych obiektach waszych czasów np. CERN), co doprowadziło do powstania rysy w kontinuum czasoprzestrzeni, która nadal nie jest do końca zamknięta (na przykład trójkąt bermudzki), a która doprowadziła do „przeniknięcia” części „ciemnej” strony boskiego Stworzenia.

Ciemność, którą mam tu na myśli, nie ma nic wspólnego z waszym wyobrażeniem cienia lub ciemności, będącymi jedynie odbiciem dualnego podziału na dwa przeciwieństwa. Wszystko jest boską fizyką i jako takie dotyczy każdego świadomego Stworzenia, które możesz postrzec jako eksplozję światła (choćby podczas stwarzania dusz lub planet), coś podobnego do odcisku – pewnego rodzaju ciemnego rozszerzenia, które można określić jako „produkt odpadowy” tego Stworzenia. Jednak ono w rzeczywistości jest zrównoważeniem powstającym jako przeciwwaga dla ewolucyjnego rozwoju Stworzenia. To jest anty-Stworzenie lub antymateria i naprawdę nie jesteście w stanie wyobrazić sobie tej nie-substancji, która jest pełnym brakiem światła... Ona obrazuje przeciwieństwo żywej zasady i jest tak samo boska – jednak przeciwstawne kopie nie stykają się w swojej ewolucyjnej powrotnej wędrówce do Źródła Wszelkiego Bytu. To zachodzi oddzielnie.

Wasza fizyka określiłaby to mianem materii i antymaterii. Dopiero na końcu czasów, kiedy każde Stworzenie powróci do Źródła - nastąpi zjednoczenie, również z tą antymaterią czy anty-Stworzeniem. W Kabale, żydowskim Drzewie Życia, jest to wyrażone w postaci dziesięciu sefir, które odpowiadają zstępującym boskim mocom i wyobrażają Stworzenie, spośród którego wy jako ludzie stanowicie jedną część. Jest też odwrotna strona tego drzewa - klifot, chaos i anty-Stworzenie.

Zanim w strukturze czasoprzestrzeni pojawiła się szczelina, Lemuria i Atlantyda tworzyły dwa kontynenty na Ziemi, z których Lemuria stanowiła centrum duchowe, a Atlantyda – centrum naukowe lub umysłowe. Obie kultury były bardzo rozwinięte – jednak w każdej zajmowano się czymś innym. I można powiedzieć, że Lemuria tworzyła serce, a Atlantyda – głowę ludzkości - jednak w równowadze i w harmonii - a kontynenty były ze sobą połączone lądowymi pomostami.

Powiem to krótko, ponieważ wielu z was zna historię: za sprawą eksperymentu Atlantów pojawiła się szczelina – doszło do wojen z rasami pozaziemskimi oraz ich wymieszanie z ludzkością – przez tą szczelinę nastąpiło przesiąknięcie „ciemnej” antymaterii, której jedyną właściwością jest wiązanie materii w celu powiększania się i rozszerzania.

Skutkiem tego eksperymentu był przeskok biegunów, zatopienie kontynentu Atlantydy, jak również zatonięcie części Lemurii, lecz równocześnie nastąpiła ogromna utrata świadomości oraz dezaktywacja waszych 13 pasm DNA i ich redukcja do dwóch.

Wszystko to poskutkowało również oddzieleniem „głowy” od „serca”, a także dało podwaliny pod waszą późniejszą naukę bazującą na czystej logice i wykorzystaniu lewej półkuli mózgu, oraz odizolowanie się od stanu duchowego.

Wszystkie wasze wzorce, wszystkie projekcje sprawców lub ofiar, wszystek lęk przed „złem” i „ciemnością” - powstał właśnie wtedy.

I dziś – dokładnie w tym miejscu waszej historii, gdzie stykają się linie czasu i są aktywne te energie, napotykacie je ponownie w celu ostatecznego uzdrowienia.
Ziemia wchłonęła duże ilości antymaterii – i odizolowała ją poprzez „zamknięcie” w podziemnych polach i strumieniach, tworząc system odtruwający waszą planetę – w postaci ropy naftowej.

Teraz jesteście na spirali wznoszącej – ponowny upadek świadomości nie nastąpi. Jednak aby ludzkość mogła wykonać kolejny krok w swojej ewolucji, potrzebuje ponownego zaprogramowania owych pierwotnych wzorców, które umożliwią głębię dualnych doświadczeń i przyjęcie ich z miłością do waszych znów przebudzonych serc.

Ujawnił się strach z tamtych czasów. Czyli obudziło się i wypływa na powierzchnię waszej świadomości to, co dotyczy mocy i jej nadużywania.

Role ofiar i sprawców / winnych i niewinnych – wydają się oczywiste. Odpady ze spalania antymaterii z ropy naftowej znajdują się wszędzie - w powietrzu i w wodzie, gromadzą się w komórkach, zatrute są także wasze artykuły spożywcze, zniewala was system monetarny, jesteście bardziej zniewoleni, niż kiedykolwiek wcześniej. Na to wygląda. Jesteście sobą w 99 procentach.

Czy tak jest?
Tego dramatu nie możecie uratować przenosząc go na następny - wyższy poziom bytu. Już dłużej nie możecie grać roli ofiar, ale też, kiedy zidentyfikujecie oprawców posyłając ich „do diabła”, nie zmienicie reguł gry, ponieważ wtedy odwrócicie role i sami staniecie się katami.

Chodzi o wyzwolenie świadomości. Jesteście sobą w 100 procentach. Jesteście Wszystkim Co Jest. Chodzi o podniesienie świadomości ponad dualizm. I to jest dla ludzkości decydujący krok.

Serce Lemurii powróciło. Znajduje się w jądrze piramidy, która już dawno została odkryta pod wodami Trójkąta Bermudzkiego i posiada wibracje pamięci dawnej jedności pomiędzy ludźmi. Zawiera matrycę waszych 13 pasm. Połącz swoje serce z tym kryształem, który czekał przez ostatnie tysiąclecia na to, aby powrócić i przeniknąć na powierzchnię świadomości.

Serce Lemurii ma własną sygnaturę Jedności, która odzwierciedla całość Bytu i jest mono-polarna. Boskie Siły postrzegaj jako energię - bez wartościowania, bez podziału na dwie połowy.

Pęknięcie zaczyna się zamykać, a Ziemia uwalnia ogromne ilości pozostałej antymaterii, aby ta mogła opuścić wasz świat przez tą sama bramę, przez którą wniknęła. To oznacza koniec wielu chorób ciał i Ducha, które były następstwem reakcji materii z antymaterią. Jednak zanim to wszystko się zakończy – wnika do ludzkiej świadomości, i widać to wszędzie na świecie. Śmierć, rozkład, ucisk i nadużycia.

Co zrobisz? Znów wybierzesz jedną stronę? Będziesz tym „dobrym”? Światłym bohaterem? Doprowadzisz ciemność do upadku?

Dziś ważniejsze jest, aby zrozumieć, że to była gra. Bardzo realistyczna, lecz jednak – gra. Taniec energii, który wykonaliście – wydech Źródła po najbardziej odległą „krawędź”, który właśnie zakończyliście.

Dlatego, jeśli chcesz, zrób krok w kierunku nie-dualizmu serc. A może zdasz się ponownie na strach? Powrócisz do swojej dawnej roli? Ponownie jesteś dobry albo zły? Poddajesz się temu?

Ulecz swoje wewnętrzne rany. Już na to czas. Weź to sobie do serca. Wybacz przeciwnikom, wybacz sobie. Zawrzyj pokój i nie zwracaj uwagi na upadek starych rzeczy. One się kończą. Z tobą lub bez ciebie. Masz wybór. Podejmij go teraz.

Nie buntuj się. Nie walcz. Wszystko to byłoby zachętą do dalszej gry. Im więcej jest w ludziach oporu przed porzuceniem starego, im więcej oporu między ludźmi przez odrzuceniem walki, im więcej sprzeciwu włożycie aby trzymać się starych struktur, tym więcej powstanie chaosu. Ponieważ stare odchodzi. Odchodzi, gdyż nie może istnieć w warunkach następnego, wyższego wymiaru.

Co chcesz czynić?
Nosiciele pochodni. Rozpalcie ogień w swoich sercach. Wiedzcie, że każdy z was jest wieczną częścią Praźródła, i że WSZYSTKO, co istnieje na waszym świecie, jest częścią historii, którą wspólnie stworzyliście, i w której odgrywaliście wszystkie role, jakie miał do zaoferowania dualizm. Przestańcie stać po którejś stronie i zacznijcie służyć własnym sercom.

Pozwól, aby twoje słowa wyraziły jasne TAK i jasne NIE – jednak temu NIE nie daruj nienawiści ani złości – bądź czysty w prawdzie swego serca.

Nadszedł czas, aby podjąć decyzję. Chcesz zostać czy iść? Pragniesz przejścia, które jest tak gładkie jak to tylko możliwe, czy też wstrząsów na ogromną skalę?

To zależy od ciebie. To leży w twoich rękach i twoim sercu.

Atlantyda i Lemuria znów się zjednoczą. Głowa i serce znów się zharmonizują. Powracają energie istot Natury. Wibracja Shambali roznosi się po świecie – po raz trzeci w waszej historii – wszystko po to, aby was wesprzeć i zachować w waszych sercach miłość. I nie wahajcie się, kiedy mury waszego starego świata chwieją się i załamują. Koncentrujcie się w sercach. Tam łączycie się z boskim Źródłem. Tam trwacie wiecznie – tam znajduje się wasza prawdziwa moc i siła. Bądźcie pochodniami miłości i nie pozwólcie sobie na porwanie przez wir wycofujących się sił. Ponieważ one muszą odejść.

Ty i twój świat
Wycisz się. Zobacz siebie we wszystkich rzeczach i istotach. Ujrzyj siebie w każdym drzewie, w każdej pszczole – zauważ, że masz połączenie ze Wszystkim Co Jest i zakończ wreszcie gierki w dobro i zło. To iluzja – bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej – nawet, kiedy wydaje się taka rzeczywista. Zakończ ją.

A następnie: powróć do starego stanu Bytu i wyjdź naprzeciw wschodzącemu Słońcu. Wkrocz na nową Ziemię i zakotwicz tam swoje serce. Zacznij tworzyć z serca zupełnie nowe kreacje. Przestań myśleć o nadmiarze i niedostatku. Wykreuj bogactwo dla wszystkich istot na tej planecie.

Chaos puka do drzwi – lecz nie otwieraj przed nim serca. Zachowaj spokój i zanurz się we wnętrzu, a zawsze dostaniesz dokładnie to, czego potrzebujesz – zawsze w poczuciu bezpieczeństwa i spokoju.

Zapal pochodnię w sercu. Bądź, kim jesteś. Bądź miłością. I podaruj ją światu. Nadszedł czas.

Amra nuber assai 
Jestem Maitreya

piątek, 23 maja 2014

MITYCZNE ISTOTY – SYRENY, ELFY, GNOMY, WRÓŻKI, LEMURIANIE I JEDNOROŻCE

http://angelicguides.wordpress.com/ Angelic Guides przez Taryn Crimi 19.08.2013
tłumaczenie Teresa Serafinowska


Dziś poproszono nas o rozmowę na temat „mitycznych stworzeń”. Podzielimy się z wami naszą perspektywą związaną z tymi istotami i ich istnieniem w waszym świecie. Trzeba wam wiedzieć, że faktycznie na Ziemi istnieje wiele gatunków, których wasi naukowcy jeszcze nie rozpoznali ani nie odkryli. Jeśli w dalszym ciągu będziecie poszerzać świadomość, wkrótce usłyszycie o wielu nowych stworzeniach, które żyją na tej planecie. Niektóre gatunki nie są jeszcze gotowe, aby się ujawnić, ponieważ mogłoby się to okazać szkodliwe dla ich istnienia. Inne populacje ujawnią się tylko wtedy, kiedy ludzkość będzie umiała dostrzec w każdej istocie boskość.

Dlatego zaczniemy od zadania sobie pytania: „Co sprawia, że coś jest mitem?” Wielu odpowie, że mit to po prostu coś, co nie może być udowodnione, co nie może być rozpoznane jako prawdziwe i istnieje tylko w bajkach oraz podobnych historiach. Chociaż ludzie mieli już kontakt z tymi istotami, jednak póki co nie są one traktowane jako rzeczywiste w szerokiej skali przyjętej przez ludzkość.

Chcemy opowiedzieć wam o tych stworzeniach, patrząc z naszej perspektywy. Zaczniemy od bardzo bezpośredniej odpowiedzi na wasze pytanie. Czy te byty są prawdziwe? Odpowiadamy, że są tak prawdziwe, jak prawdziwi jesteście wy. W niektórych przypadkach właściwie to wy jesteście dla nich istotami mitycznymi.

Zaczniemy od żyjących w waszym świecie syren i wodników. Chociaż temat istnienia tych pokojowo nastawionych stworzeń poruszaliśmy w ostatnim przekazie, chętnie rozszerzymy naszą wypowiedź.

Tak, faktycznie w waszym świecie - w oceanach i morzach - żyje wiele syren. One obawiają się ludzi, dlatego często chcą pozostać niezauważone. Są bardzo towarzyskie i żyją we wspólnotach w głębi oceanów. Są trochę podobne do ich mitycznych wizerunków, ponieważ górne części ich ciał wyglądają jak ludzkie, a dolne mają rybie ogony. Ich historia jest zbliżona do historii delfinów, których chrząstki oraz mięśnie są pokryte grubą warstwą gładkiej skóry. Ich twarze nie przypominają twarzy człowieka, uznalibyście je za obce / dziwne, gdyż nie mają nosów. Zamiast płuc mają skrzela, dlatego na ich twarzach brak jest nosów przeznaczonych do oddychania powietrzem. Są ludzie, którzy spotkali się z syrenami i o tym opowiadali, lecz ich relacje zostały zredukowane do mitów.

Na waszej planecie jest wiele licznych wspólnot syren, wodników oraz innych gatunków, które wciąż się rozwijają w środowisku, jakie zamieszkują. Dlatego różne społeczności tych istot mają odmienne cechy i funkcje, które są przydatne w danym otoczeniu. Wszystkie grupy syren zamieszkują wody. Jedne żyją w wodach słonych, a inne – w zbiornikach z wodą słodką. Te zamieszkujące głębiny oceanów przystosowały się do ekstremalnie wysokiego ciśnienia wód. Rozwinęły również zdolność wykorzystania sonaru jako formy oka, ponieważ w głębinach jest bardzo ciemno. Te, które zamieszkują czyste jeziora, mają często mniejszy wzrost i delikatniejszą budowę ciała, ponieważ nie potrzebują tak silnej masy mięśniowej, jaka jest niezbędna ich krewniakom z morskich głębin.

Można je uznać w pewnym sensie za koczownicze, gdyż tak naprawdę nie mają stałych domostw – podobnie jak delfiny i różne odmiany waleni, które żyją w waszym świecie. Jednak i one tworzą sobie miejsca wypoczynku, w których mogą spać, jeść i bawić się ze sobą. Podróżują grupowo, samotna syrena to wyjątek. Uwielbiają zabawy i beztrosko cieszą się życiem. Wielu z was bardzo by się podobał kontakt z nimi, lecz i na to przyjdzie właściwy moment.

Teraz zajmiemy się żywiołakami, do których należą wróżki, gnomy i elfy. Są też inne stworzenia, które można zaliczyć do tej grupy, jednak zostaliśmy poproszeni, aby omówić trzy wspomniane wyżej. Oczywiście są to istoty jak najbardziej rzeczywiste i na świecie jest ich mnóstwo. Często żyją obok ludzi, lecz zauważane bywają sporadycznie. Podobnie jak syreny, istoty te boją się ludzkiej społeczności. Oczywiście, są osoby, którym mogą zaufać i z którymi mają regularne kontakty, lecz ogólnie nie są jeszcze naprawdę zaakceptowane. Żywiołaki pracują ręka w rękę z Matką Naturą. Wgląd w ich istnienie maja często ludzie, którzy chętnie pracują w ogrodzie, zajmują się roślinami i bardzo kochają zwierzęta. Żywiołaki regularnie pomagają niektórym z was, nawet gdy nie jesteście świadomi ich obecności.

Wróżki można zawsze odnaleźć na wsiach i pośród Natury. Wróżki są dwupłciowe: żeńskie i męskie. Najwyraźniej można je zobaczyć i rozpoznać na wyższym poziomie wymiaru 4. oraz w 5.wymiarze. Dotyczy to osób, które współbrzmią z tymi wymiarami, chociaż częściej niż zobaczyć, można postrzec je kątem oka jako błyski i iskry. Dzieje się tak, ponieważ one często wibrują zbyt wysoko, by można je było dostrzec gołym okiem. Oczywiście, jeśli nadal będziecie podnosili swoje wibracje, to będzie się zmieniać. Niektórzy z was spotkali się już tymi istotami, kiedy przebywali pośród Natury. Wiedzcie, że gdy kątem oka widzicie błyski lub iskry, właśnie widzieliście wróżkę, która zaufała wam na tyle, aby zostać zauważona.

Wróżki często mieszkają wśród drzew i w ogrodach, dlatego następnym razem, kiedy będziecie na łonie Natury, przywołujcie je w nadziei, że obdarzą was zaufaniem i nawiążą nić porozumienia. Systematycznie pomagają w pracach ogrodowych - tym, którzy w ogrodnictwie odnaleźli radość i przyjemność.

Do grupy określanej jako żywiołaki należą też elfy i krasnoludy / gnomy. Gnomy często żyją pod ziemią, a elfy czuja się komfortowo w dziuplach drzew. Zarówno elfy jak i krasnale żyją w małych wspólnotach, poszukując pożywienia i hojnie dzieląc się tym, co uzbierały. Są stworzeniami bardzo pracowitymi i kochają proste życie.

Elfy są z natury przyjazne, natomiast krasnoludy bywają psotne. Dużo radości daje im zabawa i często są śmiałe w kontaktach z ludźmi, z którymi koegzystują. Krasnale są znane z tego, że wkładają do waszych butów kamyki i przekładają przedmioty. W żadnym wypadku nie robią tego z chęci zaszkodzenia, po prostu wiele radości sprawia im to, że mogą pozostać w ukryciu, oraz że mogą robić niewinne psikusy niczego nie podejrzewającym ludziom.

Elfy, choć trochę nieśmiałe, są bardzo delikatne i cieszą się prostym życiem. Mieszkają we wspólnotach w wydrążonych korzeniach i pniach drzew. Często odpowiadają za pomaganie drzewom w utrzymywaniu zdrowia i we wzroście. Są spokrewnione z drzewami, ponieważ te dają im ochronę i ciepły dom, w zamian otrzymując właściwą opiekę.

Powiemy teraz o istotach, które znacie jako jednorożce i Lemurianie, a które mają ze sobą związek. Jednorożce w przeciwieństwie do innych stworzeń, wspomnianych wcześniej, obecnie nie istnieją w już w waszej rzeczywistości, jednak z pewnością istnieją na waszym świecie. Żyły za czasów Lemurii i Atlantydy. Za powołanie do życia ich gatunku byli odpowiedzialni Lemurianie. Ci stanowili bardzo postępową cywilizację, która żyła na środku tego, co obecnie nazywacie Pacyfikiem. Lemuria była około 3 razy większa niż największa wyspa Atlantydy, która znajdowała się na Oceanie Atlantyckim. Większość fizycznych pozostałości po tej cywilizacji uległo zniszczeniu, jednak kilka fizycznych struktur jeszcze do dziś istnieje na dnie Pacyfiku. W końcu odnajdziecie ogromne kamienne szczątki, a także archiwa tej wielkiej zamierzchłej cywilizacji. Archiwum znajdujące się na waszym świecie zostało zakodowane w specjalnych kryształach i kiedy nadejdzie właściwy moment, ludzkość je odkryje.

Lemurianie tworzyli bardzo spokojne społeczeństwo, które doceniało boskość we wszelkim Stworzeniu. Jednak żyli w czasach, gdy na Ziemi żyli również inni ludzie pierwotni – o wiele mniej rozwinięci. Lemurianie umieli manipulować genetycznie nićmi DNA. Jednorożec był najpierw dzikim koniem. A koń był zwierzęciem, które nie umiało się bronić przed drapieżnikami i dlatego często stawało się ich łupem. Lemurianie zorientowali się, że taka kolej rzeczy spowoduje wyniszczenie populacji dzikich koni, dlatego zdecydowali się wkroczyć i pomóc, czyniąc zmiany w genach niektórych z nich - w każdym stadzie. Nie chcąc zagrażać całej rodzinie koniowatych, chcieli niektóre ich rasy zostawić w niezmienionym stanie. Genetyczna przemiana, jakiej dokonali, polegała na umieszczeniu na nosach koni rogów w celu umożliwienia im obrony. Jednorożce często bywają przedstawiane w kolorze białym, lecz naprawdę miały wiele umaszczeń, podobnie jak współczesne konie.

Jednak, ponieważ zmiany genetyczne nie były naturalne, trudno było utrzymać ich gatunek poprzez reprodukcję. Jeśli taki koń obcował z dzikim koniem, potomstwo bardzo rzadko przejmowało jego cechy. Lemurianie hodowali jednorożce na przestrzeni wielu stuleci i bardzo się o nie troszczyli. Odczuwali pokrewieństwo z całym życiem. Przyjaźnili się z wieloma zwierzętami, z którymi mieli kontakt. Jednak z upływem czasu ich cywilizacja zaczęła upadać i nie mogli już zapewnić bezpieczeństwa zarówno ich własnej społeczności, jak też innym istotom. Ich manipulacje doprowadziły do genetycznych mutacji, co spowodowało nietrwałość gatunku.

Wiele z istot, o których dziś wspomnieliśmy, żyje na waszym świecie, w waszej obecnej rzeczywistości. Zostaną odkryte, kiedy ludzka zbiorowa świadomość będzie gotowa współistnieć z tymi łagodnymi stworzeniami w przyjaźni.

Mamy nadzieję, że powyższe informacje były dla was interesujące, i że w pewien sposób z nich skorzystaliście.

W Świetle i Miłości wasi niebiańscy przewodnicy