Jak wygląda elf? Jest istotą słusznego wzrostu, z oczami w kształcie migdałów. Mężczyźni mają długie, platynowe włosy, kobiety zaś długie, czarne włosy i są tak piękne..., absolutnie doskonałe pod względem blasku i urody. Jeśli którejś wydaje się, że jest mniej ładna, inne posyłają jej tyle miłości i światła, że jej wspaniałość promienieje w oczach wszystkich. Nawet blizna jest uważana za cud natury i może być powodem do zachwytu. W zasadzie elfy niechętnie poddają się definiowaniu i opisywaniu.
Rzadko posługują się głosem, kontaktują się za pomocą myśli łącząc się z Całością na falach miłości. I tylko na poziomie miłości można się z nimi komunikować czy ich postrzegać. W każdym z nich tkwi jeden lęk. Boją się, że nie będą mogły służyć Stwórcy.
W przeszłości istniała też społeczność elfów zwana mroczne elfy - Drowy - były to bardzo młode energie. Można było ich pomylić z normalnymi, fizycznymi istotami. Niektórzy uważali je za krzyżówkę elfów i trolli, jednak mimo niższego wzrostu (około 160 cm) i bardzo ciemnej (mahoniowej) karnacji, fizycznie nie odróżniały się od zwykłych elfów. Miały najczęściej regularne, szlachetne rysy twarzy, a ich kobiety były wyższe od mężczyzn. Włosy rosły im tylko na głowach - białe, z wiekiem szarzejące u mężczyzn, a żółknące u kobiet. Jeśli w ich społeczności zdarzał się osobnik o rudych włosach, zaraz po narodzinach był zwykle składany w ofierze, podobnie jak chore niemowlęta lub albinosi. Ciemne elfy przeważnie były bardzo dobrze rozwinięte oraz odznaczały się dużą zręcznością, szybkością i fizyczną wytrzymałością. Często wywoływały wojny w całym Kosmosie, i dosłownie chciały przejąć władzę nad całym elfim światem.
W tym czasie populacja elfów na Ziemi wygasała i trwał powolny proces jej reaktywacji. Jednak Drowy zniszczyły te starania. Ich potomkowie żyją jeszcze w niektórych światach, jednak teraz są zajęci sobą.
Dziś w fizycznej rzeczywistości nie ma chodzących po Ziemi elfów ani aniołów - w ich prawdziwej postaci. Elfy przeszły przez wiele wymiarów i doświadczyły światła i cienia. Przeszły przez proces „różnokolorowy”: były ciemne i jasne, zielone, białe i złote. Z biegiem czasu zaczęło im się wydawać, że to ma jakieś znaczenie, że jedne są lepsze od drugich, dlatego w ich populacji nastąpił rozłam.
Rozstanie było tak głębokie, że w końcu wywędrowali w daleki Kosmos, aby znaleźć miejsce, w którym mogliby spokojnie żyć. A kiedy już je znaleźli, zaczęły dołączać do nich kolejne formy elfów, aż stali się jednym z najwspanialszych Świateł. Tak jak i wy rozwijaliście się na przełomie epok, tak i oni w końcu przestali się spierać o różne kolory skóry. Zaczęli wyglądać jak cudowna mieszanka barw świetlistej tęczy. Odkryli przy tym wiele wspaniałych prawd. Na przykład, że wojna nigdy nie jest dobrą odpowiedzią. Natomiast wzajemne pojednanie nabrało mocy i stało się jasne po wszystkie czasy, że świat elfów wreszcie odnalazł harmonię oraz spokój w sercach.
Jedną z ich największych ziemskich enklaw jest Islandia. Tam prawnie chroni się miejsca – wzgórza - uważane za zamieszkałe przez elfy. Z tego powodu nawet zmieniono przebieg jednej z ważniejszych islandzkich dróg. Rzeczniczką elfów jest pani Erla Stefánsdóttir posiadająca dar ich widzenia. Doszło nawet do tego, że jeśli władze wyspy mają plany rozbudowy czy zabudowy terenów, najpierw pytają elfy o zdanie i zgodę. Huldufolks – niewidzialni ludzie – tak nazywają ich Islandczycy. Można ich spotkać wszędzie: nad wodami, w kamieniach i pośród mchów. To elf decyduje, czy człowiek go dostrzeże. Ich rzeczniczka traktuje swój dar widzenia jako dar Niebios i mówi, że oni są opiekunami świata przyrody ale i ludzi, którzy żyją w ich pobliżu. Z natury swojej są przyjaźnie nastawieni do ludzi. Czasem ludzie demolują ich osiedla, wtedy często przytrafiają się awarie sprzętu niszczącego naturalne ukształtowanie terenu, a nawet katastrofy naturalne. Oni pokazują ludziom, że chcą, aby prosić ich o zgodę. W pobliży Reykjaviku chciano wybudować pewną dużą budowlę i robiono próbne odwierty. Jednak sprzęt odmówił posłuszeństwa. A znajdowały się tam domostwa elfów. W okolicy Hafnarfjördur leży Hellisgerd, jest to jakby śródmieście elfów. Znajdują się tam pokłady lawy, drzewa, pieczary – swoisty raj, w którym roi się od niewidzialnych istot. W Reykjaviku istnieje też szkoła elfów. Zbiera się w niej relacje od ludzi, którzy mieli kontakt z tymi istotami. Zebrano ponad 700 sprawozdań. 54% mieszkańców wyspy wierzy w ich istnienie.
Wiele elfów żyje w Japonii, w Chinach i w innych krajach Azji, ponieważ znaleźli tam respekt i szacunek. Japończycy są trochę podobni do elfów. Na przykład nie krępują się swoich ciał w kąpieli. Kłaniają się sobie całym ciałem, co wyraża oddawanie / przelewanie czakrą ciemieniową swojego światła na innych. W pradawnych czasach przodkowie Japończyków, z racji sąsiedztwa z Lemurią, mieli do czynienia z rasą elfów - wojowników, co można zauważyć studiując ich samurajskie obyczaje. Na przykład bitwy mogły być tam wygrywane bez walki. Japończycy nazywają świat elfów „carians”, co oznacza niosących świetlany miecz pokoju - symbolizujący wojowników, którzy poprzez swoje praktyki rozwijają się do istot przebudzonych duchowo.
Z upływem tysiącleci ludzi przybywało, a istoty mniej fizyczne popadały w zapomnienie. Elfy żyły pośród nas przez długie lata, nie dając się rozpoznać. Jednak dopiero, kiedy ludzie zaczęli Ziemię industrializować, Duchy Natury stwierdziły, że nie mają już szans na pozytywną współpracę. Nie chciały żyć w sztucznym świecie i stopniowo wycofały się do innego wymiaru, cichutko przypominając o sobie ze świata legend i baśni. I tylko ludzie wrażliwi i tacy, którzy mają wgląd w inne wymiary, mogą je czasami oglądać i komunikować się z nimi. Teraz to znów się zmienia, ponieważ nasz świat nie jest już tak zdominowany przez religie i ludzie rozwijają się duchowo ponad wyznaniami. Istoty wcielające się na Ziemi pochodzą z różnych światów, które są ich duchowymi ojczyznami. Dusze sporej grupy ludzi pochodzą właśnie z królestwa elfów i wróżek. Można ich rozpoznać po pewnych cechach fizycznych, i choć często żyją w oderwaniu od fizycznej rzeczywistości, to kochają Naturę, rozumieją zwierzęta i rośliny oraz potrafią się z nimi komunikować, rozumiejąc ich potrzeby i wskazówki. Niektórzy z was mogą nimi być. Nie wszyscy muszą mieć szpiczaste uszy. Ale wszyscy wysyłają z siebie wibracje miłości. Można ją odnaleźć w oczach.
Ludzie – elfy, szukają do życia na Ziemi miejsc słabo uprzemysłowionych i mniej zaludnionych. A ponieważ to nie jest takie łatwe, często wędrują i przemieszczają się w poszukiwaniu właściwego domu lub okolicy. Również, kiedy znajdują sobie partnera czy partnerkę życiową, którzy duchowo pochodzą z innego środowiska, nie wytrzymują długo w takim związku.
Wyrazem tego, że elfy wcielają się na Ziemi, jest pojawianie się na sklepowych półkach nowej oferty w postaci małych wróżek czy elfików - pod różnymi postaciami i w różnych formach. Jest też więcej książek oraz innych publikacji na ten temat. Powstało również kilka pięknych filmów, które cieszą się popularnością i są uwielbiane przez najmłodsze pokolenie. Jednak w Polsce raczej nie znamy filmów o elfach, jakie powstały na Islandii. Wyobraź sobie, że każdy na naszej Ziemi wie i wierzy, że wszystkie książki i filmy o elfach są prawdziwe, i że taki świat istnieje naprawdę. Bo skąd biorą się tego typu pomysły, jak nie ze zbiorowej nieświadomości, z kronik Akaszy? I w ten sposób zaczyna się przebudzanie. Ta wielka przemiana nie czai się gdzieś w oddali, ona zachodzi wewnątrz nas. Na dodatek zachodzi ciągle, również w tej chwili.
Każda istota ze świata elfów wie, że kiedy otoczy się własnym światłem, może odnaleźć pokój i harmonię, wychodząc w ten sposób z cywilizacyjnego hałasu. Poza tym elfy nauczyły się żyć w świecie skonfigurowanym tak, że wszystko ma w nim swoje miejsce.
I ludzie, podobnie jak tamta rasa, poszukują pokoju i wzajemnego poszanowania. Na obecnym ziemskim poziomie elfy jeszcze się nie ujawniły, gdyż nie są pewne, jak zostaną przyjęte przez ludzki świat. W swoich sercach tęsknimy za tymi pięknymi i dobrymi istotami. Życzymy sobie, aby je poczuć i dotknąć. Wystarczy połączyć się ze Źródłem, a wtedy można poznać ich historię. Są blisko, można je odwiedzić poprzez swoje serce.
Jeśli chcesz poznać ich świat, wejdź w swoje serce, przez nie przedostań się w inny wymiar. Możesz zaprosić do tej wycieczki swojego Anioła Stróża. Zobacz, jak przenikasz wymiary z intencją odwiedzenia świata elfów. Ujrzyj prastary, ogromny, świetlisty las. Pradawne drzewa mają po kilka tysięcy lat. Zbliżasz się do tych drzew pokonując połacie przecudnej łąki, coraz silniej czujesz przyjemny, delikatny zapach. Przechodzisz obok wielkich drzew, wreszcie docierasz do jednego, największego - naprawdę olbrzymiego. Jego konar skłania się ku tobie i masz wrażenie, że dotyka twojej twarzy zapraszając do tego nieznanego świata.
Idziesz ścieżką pośród drzew, rozglądasz się obserwując i podziwiając roślinność, wreszcie zbliżasz się do zabudowań. Dostrzegasz bawiące się na polankach elfie dzieci, na które z werand, domów i ścieżek spacerowych zważają dorośli. Idź dalej, podziwiając zabudowania, które widzisz na skraju lasu. Dochodzisz do schodów. Wchodząc, za każdym krokiem coraz bardziej przemieszczasz się do wymiaru elfów. Posuwając się jeszcze dalej, spotykasz dwoje lub grupkę przepięknych elfów, wśród których jest niebiańska posłanniczka. Ucieleśnia ona w tym świecie najwyższą formę tworzenia. Jest podobna do twojej boskiej świadomości, a dodatkowo ta posłanniczka zna wszystkich i pomaga wszystkim.
Przyjrzyj się elfiemu towarzystwu, które zaczynasz dostrzegać. Są to istoty o wysokości 6 – 8 stóp (1.8 – 2.4 metra), a każda istota żeńska wygląda jakby była boginią. Są tak piękne, przepełnione cudowną wibracją światła. Na swojej drodze spotykasz członków elfiej Rady Starszych, którzy odpowiedzą na każde twoje pytanie. Daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz. Patrz na te cudowne energie, wiedząc że należą do świata tak podobnego do naszego. Jest to wzorzec tego, czym stanie się twój świat w przyszłości, kiedy dokona się w nim przemiana. Oni wiedzą, kim są - są świadomi swojej doskonałości. Nie są aniołami, jak niektórzy mogliby przypuszczać. Są innym rodzajem istot, które żyją w zgodzie z zasadami harmonii, prawdy, zaufania i współczucia.
Elfy mają również swoje prawa. Na przykład takie, że mówią tylko prawdę. Mogą żyć w swoich ciałach tak długo, jak zechcą. Boska posłanniczka napotkana na schodach ma na przykład około 800 lat. Elfy pozwolą ci wędrować po swoim świecie, a twoje świetliste anioły pokażą, jak przekroczyć iluzoryczną barierę czasu.
Jeśli wiesz już tyle, ile na tą chwilę chcesz wiedzieć, możesz wrócić do swojej rzeczywistości. Jednak rób to spokojnie i bez pośpiechu. Z pomocą anioła stróża zawsze możesz wrócić do tego pięknego świata, aby się uczyć i podnosić wibracje.
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
sobota, 16 sierpnia 2014
TAJEMNICZY ŚWIAT ELFÓW - CZĘŚĆ I
Bardzo dawno, dawno temu piękno siły stwórczej wędrowało po różnych systemach planetarnych poszukując miejsca, gdzie mogłoby stworzyć Życie. Znalazło Ziemię. Uformowało na niej świat minerałów i roślin. Powierzchnia Ziemi zachwycała swoją urodą: szemrzące strumienie, tryskające źródła, głębokie bogate lasy z ogromnymi drzewami i ukrytymi polankami oraz cudnymi, ukwieconymi łąkami. Zmieniające się pory roku - świat jak z baśni. Wtedy odnalazły go elfy (w mitologii nordyckiej nazywane alfer, alfar, alf) i postanowiły w nim zamieszkać. Nie były to istoty podobne do ludzkich, miały bardzo eteryczna naturę, jednak i Ziemia nie była tak fizyczna, jak jest dziś, a i nazywana była inaczej. W owych czasach nadano jej imię Reality lub Riali Tati. Kiedy odkryły ją elfy, przez długi czas pozostawała miejscem urokliwym i szczęśliwym.
O wróżkach i elfach, opowiedziała ludziom (między innymi) Adamira. - królowa ich świata, wybrana i wychowana specjalnie, aby służyć tym istotom na, niewyobrażalnie dla nas, wielkim terytorium w tym i innych wymiarach i światach. Adamira może przybierać postać fizyczną lub eteryczną, co jej umożliwia przebywanie tam, gdzie jest akurat potrzebna. Ma wiele zadań, podobnie jak cała społeczność elfów, która jest podzielona według zdolności i specjalizacji. Królowa przeważnie trudni się koordynowaniem całości, klarowaniem niezgodności, łącznością pomiędzy poszczególnymi grupami. Każdy elf jest tak samo ważny jak władczyni. Elfy odżywiają i uzdrawiają planetę. Troszczą się o florę i faunę oraz ściśle współpracują z istotami odpowiadającymi za żywioły Ziemi.
Żywioły - wodę, ogień, powietrze, ziemię i światło - reprezentują istoty elementarne – żywiołaki. Przedstawię je pokrótce: Istoty żywiołu Wody troszczą się o to, aby substancje odżywcze i minerały docierały głęboko do Ziemi - wraz z wodą, która jest we wszystkim, co żyje. Duchy Wody żyją w morzach, jeziorach, stawach, rzekach i innych zbiornikach wodnych. Należą do nich wodne duszki, nimfy, rusałki, wodniki, nereidy, undyny, syreny oraz oceanidy. Istoty Ognia pracują, kiedy jakiś fragment Ziemi jest czymś porażony, leży odłogiem i nic zdrowego się na nim nie rodzi. Ogień ma działanie oczyszczające, poza tym pozostający po spaleniu popiół jest doskonałym nawozem, który użyźnia podłoże. Duchy Ognia żyją w pożarach, wulkanach, sztucznych ogniach, piecach i w prądzie elektrycznym. To salamandry, wulkanidy i dżinny. Istoty żywiołu Powietrza transportują nasiona, wodę, powietrze, ogień i ziemię tam, gdzie jest to potrzebne. Pomagają insektom i ptakom w uczeniu się fruwania. Ochładzają tereny przegrzane i ocieplają przechłodzone, umożliwiając rozwój życia. Tworzą i formują krajobrazy. Duchy Powietrza – sylfidy, panują nad wiatrem, chmurami, pogodą. Przenoszą się z huraganami i niepogodą. Do tej grupy należą też wróżki, sylty, oready, chochliki, zmory i strzygi.
Istoty żywiołu Ziemi spokrewnione z bytami / wróżkami, koordynują współpracę z istotami kryształów, z istotami odpowiedzialnymi za gazy, oleje i to, co żyje wewnątrz Ziemi. Jedne uzdrawiają zniszczenia i uszkodzenia powstające wewnątrz Ziemi, inne zaopatrują rośliny w środki odżywcze. Duchy Ziemi żyją w ogrodach, lasach, roślinach, zwierzętach, minerałach, kopalniach i pieczarach. Niektóre z nich pomagają ludziom w gospodarstwach domowych (np. skrzaty). Również driady, syleny, krasnale, fauny, satyry, gnomy, koboldy i trolle należą do tej grupy.
Światło wnosi uzdrowienie i pobudzenie życia Bez niego nie byłoby wzrostu. Dzieli się na barwy / promienie. Białe światło łączy wszystkie inne i odpowiada za zdrowy wzrost.
Promienie dostępne na Ziemi pełnią funkcje klarujące, oczyszczające, uzdrawiające, pobudzające życie, tworzenie i pozytywne uczucia. Każdy promień ma własne zadania. Do pracy z daną energią czy właściwością trzeba go po prostu przywołać. W następnych czasach będą się pojawiały też inne promienie (jak promień magenta, który już tu jest).
Różnica: elfy troszczą się bezpośrednio o sprawy dotyczące Ziemi i jej mieszkańców, uzdrawiają, pracują z aurą i oczyszczają negatywne energie ze zwierząt, również z ludzi. Leży im na sercu czystość środowiska, dlatego troszczą się również o rośliny.
Natomiast żywiołaki i wróżki ściśle współpracują z żywiołami Ziemi wspierając dewy i anioły. Pełnią funkcję uzdrawiającą i ochronną wobec całych obszarów, usuwają z nich negatywne energie powstałe przez wypaczone myślokształty ludzi. Dotykają swoim światłem każdego kwiatka, który krzyczy lub płacze, kiedy samodzielnie usiłuje dosięgnąć Nieba i promyka Słońca. Kiedy na Lemurii płakał kwiat, jego łzy pojawiały się na płatkach jako rosa, i nawet jego barwa z niego kapała. Wiele kolorów, które dzisiaj wykorzystujecie do malowania, to resztki barw kwiatów Lemurii.
W każdym rozwijającym się społeczeństwie bardzo dużą rolę odgrywały wróżki. Jednak te nigdy nie próbowały wydostać się ponad świat, w którym przychodziło im żyć. Są nieśmiałe i nie wychodzą zbyt często ze swoich kryjówek. Jeśli się wam ukażą, bądźcie wdzięczni, ponieważ same w sobie stanowią piękną wizję i światło świata elfów. Wszystkie te byty mają coś wspólnego – mianowicie bardzo lubią się bawić. Zadania traktują lekko i mają świadomość, że stanowią część Całości.
Kiedyś przecudowne elfie towarzystwo żyło na trzech poziomach świadomości. Pierwszy poziom był podobny do tego, który dziś nazywa się „my, ludzie”. Byli zarządcami planety Riali Tati. Uprawiali rośliny, produkowali pożywienie i budowali domostwa. Drugi poziom stanowiła rasa wojowników. Ci byli siłą, elitą, której zadaniem było chronienie pracującej klasy świetlistej. Trzeci poziom świadomości tworzyła klasa duchowa. Posiadali wysoki poziom wibracyjny, wyższy niż wojownicy i nie musieli być chronieni. To właśnie o tej klasie pisze się najwięcej książek i tworzy filmy. Owe trzy poziomy świadomości, czy energetycznych wzorców, darzyły się wzajemną miłością i szacunkiem, współpracując i służąc sobie nawzajem, ponieważ na tym polegało ich życie. Ostatni okres czasów, w których ta społeczność zamieszkiwała Ziemię, zaowocował początkiem rozkwitu cywilizacji lemuryjskiej. Na początku obie rasy żyły zgodnie, wespół łącząc się ze Źródłem i pracując ze Światłem. Elfy cechowały się wyjątkową wspaniałomyślnością, co objawiało się wzajemnym wspomaganiem w rozwoju i duchowym wzrastaniu. Z upływem lat obie rasy przemieszały się ze sobą upodabniając się do siebie nawzajem i stając się tym samym.
Wychowanie dzieci elfów. Elfy same siebie nie określają jako dorosłe. Ich dzieci rodzą się z bardzo cienkimi zasłonami zapomnienia - prawie bez nich. W przeciwieństwie do ludzi, którzy ciągle takowe posiadają, ponieważ mają fizyczne ciała. Para elfów może począć dziecko co 40 lat, czasami częściej. Nie przechodzą przez proces narodzin, jaki znacie na Ziemi, ale też - z powodu ich długiego życia - nie muszą rozmnażać się tak często, jak ludzie.
Elfie dzieci zaczynają mówić jakieś 73 – 75 dni po narodzinach, i ich mowa od razu jest płynna, dlatego natychmiast zaczynają się uczyć. W tym samym czasie zaczynają również chodzić. Dlatego nie ma się co dziwić, że są okropnymi urwisami, których rozpiera energia i chęć psot. Ten okres trwa u nich do około 45 - 50 roku życia, przez co mogą być uznawane za psotne koboldy. Jednak z ogromną siłą i zapałem pobierają nauki w różnych szkołach, mają również dostęp do kronik Akaszy, gdzie uczą się wszystkich zapisów. I naprawdę chłoną wiedzę jak przysłowiowe gąbki. Nie istnieją w ich języku słowa typu: nie wiem, nie rób tego, nie wolno - jak ma to miejsce w przypadku ludzkich dzieci.
Wiek 30 – 40 lat to dla nich jeszcze okres młodzieńczy. Jednak nawet, gdy dorosną, zachowują dziecięcą miłość i świeżość. Młode elfy są wychowywane z miłością i starannością, uczy się je, jak traktować kwiaty, troszczyć się o zwierzęta, czy jak upiększać środowisko, lecz również jak szanować własne ciało - odpowiednio je odżywiając. Kiedy elfy dorastają - około 100 roku życia - jest im objaśniana ich własna zamierzchła historia – czasy, kiedy wibrowały na niższych poziomach psocąc i popełniając błędy, jakie dziś popełniają ludzie. Dzięki temu mają zresztą szerszą świadomość.
W ich społeczności prawie nie ma zwierząt za wyjątkiem małych kucyków i niektórych zwierząt jucznych.
O wróżkach i elfach, opowiedziała ludziom (między innymi) Adamira. - królowa ich świata, wybrana i wychowana specjalnie, aby służyć tym istotom na, niewyobrażalnie dla nas, wielkim terytorium w tym i innych wymiarach i światach. Adamira może przybierać postać fizyczną lub eteryczną, co jej umożliwia przebywanie tam, gdzie jest akurat potrzebna. Ma wiele zadań, podobnie jak cała społeczność elfów, która jest podzielona według zdolności i specjalizacji. Królowa przeważnie trudni się koordynowaniem całości, klarowaniem niezgodności, łącznością pomiędzy poszczególnymi grupami. Każdy elf jest tak samo ważny jak władczyni. Elfy odżywiają i uzdrawiają planetę. Troszczą się o florę i faunę oraz ściśle współpracują z istotami odpowiadającymi za żywioły Ziemi.
Żywioły - wodę, ogień, powietrze, ziemię i światło - reprezentują istoty elementarne – żywiołaki. Przedstawię je pokrótce: Istoty żywiołu Wody troszczą się o to, aby substancje odżywcze i minerały docierały głęboko do Ziemi - wraz z wodą, która jest we wszystkim, co żyje. Duchy Wody żyją w morzach, jeziorach, stawach, rzekach i innych zbiornikach wodnych. Należą do nich wodne duszki, nimfy, rusałki, wodniki, nereidy, undyny, syreny oraz oceanidy. Istoty Ognia pracują, kiedy jakiś fragment Ziemi jest czymś porażony, leży odłogiem i nic zdrowego się na nim nie rodzi. Ogień ma działanie oczyszczające, poza tym pozostający po spaleniu popiół jest doskonałym nawozem, który użyźnia podłoże. Duchy Ognia żyją w pożarach, wulkanach, sztucznych ogniach, piecach i w prądzie elektrycznym. To salamandry, wulkanidy i dżinny. Istoty żywiołu Powietrza transportują nasiona, wodę, powietrze, ogień i ziemię tam, gdzie jest to potrzebne. Pomagają insektom i ptakom w uczeniu się fruwania. Ochładzają tereny przegrzane i ocieplają przechłodzone, umożliwiając rozwój życia. Tworzą i formują krajobrazy. Duchy Powietrza – sylfidy, panują nad wiatrem, chmurami, pogodą. Przenoszą się z huraganami i niepogodą. Do tej grupy należą też wróżki, sylty, oready, chochliki, zmory i strzygi.
Istoty żywiołu Ziemi spokrewnione z bytami / wróżkami, koordynują współpracę z istotami kryształów, z istotami odpowiedzialnymi za gazy, oleje i to, co żyje wewnątrz Ziemi. Jedne uzdrawiają zniszczenia i uszkodzenia powstające wewnątrz Ziemi, inne zaopatrują rośliny w środki odżywcze. Duchy Ziemi żyją w ogrodach, lasach, roślinach, zwierzętach, minerałach, kopalniach i pieczarach. Niektóre z nich pomagają ludziom w gospodarstwach domowych (np. skrzaty). Również driady, syleny, krasnale, fauny, satyry, gnomy, koboldy i trolle należą do tej grupy.
Światło wnosi uzdrowienie i pobudzenie życia Bez niego nie byłoby wzrostu. Dzieli się na barwy / promienie. Białe światło łączy wszystkie inne i odpowiada za zdrowy wzrost.
Promienie dostępne na Ziemi pełnią funkcje klarujące, oczyszczające, uzdrawiające, pobudzające życie, tworzenie i pozytywne uczucia. Każdy promień ma własne zadania. Do pracy z daną energią czy właściwością trzeba go po prostu przywołać. W następnych czasach będą się pojawiały też inne promienie (jak promień magenta, który już tu jest).
Różnica: elfy troszczą się bezpośrednio o sprawy dotyczące Ziemi i jej mieszkańców, uzdrawiają, pracują z aurą i oczyszczają negatywne energie ze zwierząt, również z ludzi. Leży im na sercu czystość środowiska, dlatego troszczą się również o rośliny.
Natomiast żywiołaki i wróżki ściśle współpracują z żywiołami Ziemi wspierając dewy i anioły. Pełnią funkcję uzdrawiającą i ochronną wobec całych obszarów, usuwają z nich negatywne energie powstałe przez wypaczone myślokształty ludzi. Dotykają swoim światłem każdego kwiatka, który krzyczy lub płacze, kiedy samodzielnie usiłuje dosięgnąć Nieba i promyka Słońca. Kiedy na Lemurii płakał kwiat, jego łzy pojawiały się na płatkach jako rosa, i nawet jego barwa z niego kapała. Wiele kolorów, które dzisiaj wykorzystujecie do malowania, to resztki barw kwiatów Lemurii.
W każdym rozwijającym się społeczeństwie bardzo dużą rolę odgrywały wróżki. Jednak te nigdy nie próbowały wydostać się ponad świat, w którym przychodziło im żyć. Są nieśmiałe i nie wychodzą zbyt często ze swoich kryjówek. Jeśli się wam ukażą, bądźcie wdzięczni, ponieważ same w sobie stanowią piękną wizję i światło świata elfów. Wszystkie te byty mają coś wspólnego – mianowicie bardzo lubią się bawić. Zadania traktują lekko i mają świadomość, że stanowią część Całości.
Kiedyś przecudowne elfie towarzystwo żyło na trzech poziomach świadomości. Pierwszy poziom był podobny do tego, który dziś nazywa się „my, ludzie”. Byli zarządcami planety Riali Tati. Uprawiali rośliny, produkowali pożywienie i budowali domostwa. Drugi poziom stanowiła rasa wojowników. Ci byli siłą, elitą, której zadaniem było chronienie pracującej klasy świetlistej. Trzeci poziom świadomości tworzyła klasa duchowa. Posiadali wysoki poziom wibracyjny, wyższy niż wojownicy i nie musieli być chronieni. To właśnie o tej klasie pisze się najwięcej książek i tworzy filmy. Owe trzy poziomy świadomości, czy energetycznych wzorców, darzyły się wzajemną miłością i szacunkiem, współpracując i służąc sobie nawzajem, ponieważ na tym polegało ich życie. Ostatni okres czasów, w których ta społeczność zamieszkiwała Ziemię, zaowocował początkiem rozkwitu cywilizacji lemuryjskiej. Na początku obie rasy żyły zgodnie, wespół łącząc się ze Źródłem i pracując ze Światłem. Elfy cechowały się wyjątkową wspaniałomyślnością, co objawiało się wzajemnym wspomaganiem w rozwoju i duchowym wzrastaniu. Z upływem lat obie rasy przemieszały się ze sobą upodabniając się do siebie nawzajem i stając się tym samym.
Wychowanie dzieci elfów. Elfy same siebie nie określają jako dorosłe. Ich dzieci rodzą się z bardzo cienkimi zasłonami zapomnienia - prawie bez nich. W przeciwieństwie do ludzi, którzy ciągle takowe posiadają, ponieważ mają fizyczne ciała. Para elfów może począć dziecko co 40 lat, czasami częściej. Nie przechodzą przez proces narodzin, jaki znacie na Ziemi, ale też - z powodu ich długiego życia - nie muszą rozmnażać się tak często, jak ludzie.
Elfie dzieci zaczynają mówić jakieś 73 – 75 dni po narodzinach, i ich mowa od razu jest płynna, dlatego natychmiast zaczynają się uczyć. W tym samym czasie zaczynają również chodzić. Dlatego nie ma się co dziwić, że są okropnymi urwisami, których rozpiera energia i chęć psot. Ten okres trwa u nich do około 45 - 50 roku życia, przez co mogą być uznawane za psotne koboldy. Jednak z ogromną siłą i zapałem pobierają nauki w różnych szkołach, mają również dostęp do kronik Akaszy, gdzie uczą się wszystkich zapisów. I naprawdę chłoną wiedzę jak przysłowiowe gąbki. Nie istnieją w ich języku słowa typu: nie wiem, nie rób tego, nie wolno - jak ma to miejsce w przypadku ludzkich dzieci.
Wiek 30 – 40 lat to dla nich jeszcze okres młodzieńczy. Jednak nawet, gdy dorosną, zachowują dziecięcą miłość i świeżość. Młode elfy są wychowywane z miłością i starannością, uczy się je, jak traktować kwiaty, troszczyć się o zwierzęta, czy jak upiększać środowisko, lecz również jak szanować własne ciało - odpowiednio je odżywiając. Kiedy elfy dorastają - około 100 roku życia - jest im objaśniana ich własna zamierzchła historia – czasy, kiedy wibrowały na niższych poziomach psocąc i popełniając błędy, jakie dziś popełniają ludzie. Dzięki temu mają zresztą szerszą świadomość.
W ich społeczności prawie nie ma zwierząt za wyjątkiem małych kucyków i niektórych zwierząt jucznych.
wtorek, 5 sierpnia 2014
ATLANTYDA – KRYSZTAŁY - ATLANTYDZKIE KRYSZTAŁY ORAZ UPADEK LEGENDY
II CZĘŚĆ – KRYSZTAŁY (opisy pochodzą z przekazów archanioła Metatrona) ORAZ UPADEK
Kryształy były za atlantydzkich czasów użytkowane na różne sposoby, były również wytwarzane. Początkowo zajmowali się tym Arkturianie, jednak z biegiem czasu technologie przejęli Atlantydzi. Udoskonalili arkturiańskie sposoby hodowli, które prowadzili w kryształowych koloniach w Arkansas, Tybecie i Brazylii. Mieli do nich dostęp dzięki podziemnym tunelom. (Jakiś czas temu odkryto w Meksyku jaskinie z takimi gigantycznymi kryształami, a i o starożytnych tunelach co nieco wiadomo.) Dzisiaj uczonym udaje się już wyhodować w laboratoriach różne rodzaje kryształów - przeważnie wykorzystywanych w przemyśle. W dawnych czasach tworzono gigantyczne kryształy służące zachowaniu równowagi na planecie i ściąganiu kosmicznych energii. Cayce twierdził, że umożliwiały również przesyłanie energii na odległość, co wydały się potwierdzić doświadczenia Nicoli Tesli. Istniało 12 wielkich kryształów, kryształowy księżyc i szereg kryształów pomocniczych, które tworzyły 144 częściową sieć.
Główną kwaterą - jądrem siłowni kryształowej sieci i międzywymiarowego systemu tuneli była atlantydzka wyspa Posejdonia. Właśnie tam znajdowały się najdoskonalsze, najbardziej skomplikowane i najpiękniejsze kryształy. Były efektem pracy konstruktorów arkturiańskich i syriańskich - żywe, zespolone połączenia wielu kryształowych formacji, przeplecione legarami z platyny i złota. Kryształy były umiejscowione w bajecznych świątyniach, jedne zbudowane na podstawie z marmuru, inne na kryształowych płytach z berylu, korundu i diamentu.
Na Atlantydzie istniały kryształy sieci siłowej zwane „poser” - te były triangulowane (grupowane po 3), łączone złoto-miedzianymi przęsłami i umieszczane pod kulistymi kopułami, mogąc służyć jako odbiorniki specjalnych energii ziemskich, słonecznych i grawitacyjnych. Mogły również odbierać odrębne formy światła potrzebne dla międzywymiarowego systemu tuneli i energetycznego systemu linii geomantycznych, jak również przetwarzać kryształowe światło na energię o słabym natężeniu, potrzebną do wysyłania częstotliwości, która była w stanie utrzymywać duchowe wibracje. Taki system służył poza tym zaopatrzeniu w energię osiedli mieszkalnych, biur, mediów, zakładów produkcyjnych, centr medycznych, szkół, teatrów i sklepów.
Na niebie był widoczny duży kryształowy satelita - „drugi księżyc Atlantydy” - będący odbiornikiem, wzmacniaczem i reflektorem dla przeróżnych dobroczynnych celów i przesyłania subtelnej energii zwrotnej do kryształów. Zasilał zarówno „poser” jak i używane w świątyniach kryształy mistrzowskie. Specjalne zakresy wibracji były emitowane w kierunku pól uprawnych oraz hodowli kryształów, aby przyspieszyć i wzmocnić ich wzrost, a także do uniwersytetów, szkół, biur, szpitali, fabryk i miejsc pracy, aby uczący się i pracujący mieli dobre samopoczucie.
Wiele dużych świątyń zbudowanych zgodnie z zasadami świętej geometrii, było otoczonych kopułami ze wzmocnionego kryształami światła, co dawało efekt świecących dniami i nocami różnobarwnych pól siłowych. Różniły się między sobą - w zależności od przeznaczenia. Niektóre wytwarzały kopuły z wibrującego światła i rezonowały wibracjami dźwięku, który poszerzał zmysły i czakry. Inne wzmacniały zdolności przyswajania wiedzy duchowej, a jeszcze inne udostępniały międzywymiarową świadomość albo umożliwiały komunikację i transport. W czasach Złotej Ery takie kopuły utworzone z kryształowych pól energetycznych były instalowane nad większością dużych miast. Jeszcze po drugim potopie stolica Posejdonii posiadała kompletną kryształową kopułę energetyczną, która miała niesamowity, zielono-szmaragdowy kolor. Stolica wyspy również nazywała się Posejdonia (w innych tysiącleciach nosiła imię: Miasto Złotych Bram, Chalidocean czy Cercenes albo Szmaragdowy Gród).
Piramidy tworzone w Złotych Czasach - z marmuru, granitu i kompleksów kryształów - miały podstawy w kształcie równobocznego trójkąta lub kwadratu. Trójścienne piramidy były wykorzystywane jako anteny przyciągające energię potrzebną do zaopatrzenia społeczności, a nad każdą setką potrójnych piramid zbudowany był system sieci. Wszystkie były rozmieszczone na planecie według koncentrycznego triangulacyjnego wzorca. Dopełniały kryształowy system sieci hemisferycznych i energii elektromagnetycznej nad obszarem całej Ziemi, aby jej mieszkańców zaopatrzyć w energię oraz - aby panować nad wzorcami pogodowymi. Sieci triangulacyjne otrzymywały fale wibracji kosmicznej za pośrednictwem kryształowego satelity.
Czterościenne piramidy były przeważnie kompleksami świątynnymi zbudowanymi jako pełny ośmiościan, wykorzystywanymi do uzdrawiania, nauczania, wypoczynku i celów duchowych. Te piramidy nie były triangulowane i znajdowały się głównie na szczytach wzgórz lub na linii wybrzeży, aby odbierać energie kosmiczne i ziemskie. W tym celu były również rozbudowane w głąb Ziemi.
W chwili ostatecznego zagrożenia rebelią i zniszczeniem ogromne kryształy główne – siedem z nich -, oraz dwa trochę mniejsze lecz niezwykle istotne kryształy arkturiańskie, zostały przetransportowane i ukryte. Trzy główne ogromne kryształy zostały zabezpieczone w polach atlantydzkiej hodowli kryształów w Arkansas, dwa główne - w podziemnych kryształowych farmach w Brazylii i w okolicach Bahia oraz Mineas Gerais, jeden - w podziemnej szczelinie pod Mt Shasta, a Wielki Kryształ Ogniowy - w szczelinie w okolicach Bimini Wall w Morzu Sargassowym. Oba święte kryształy arkturiańskie przemieszczono do szczelin pod obszarem Tiahuanaco w Boliwii, w pobliże jeziora Titicaca.
Wszystkie dziewięć otoczono, z pomocą technologii syriańskiej, międzywymiarowym zabezpieczeniem - poddając energetycznemu uśpieniu. Pozostałe kryształy zostały utracone.
A kryształowy satelita wskutek przeładowania i niewłaściwego użytkowania rozpadł się na miliardy cząsteczek, które są pogrzebane w głębinach Atlantyku. Zniszczenia po jego eksplozji widoczne są na Ziemi do dzisiaj.
Najlepiej opisany jest kryształ OM, określany też mianem kryształu wielowymiarowości, który kiedyś stał w Świątyni Jedności na atlantydzkiej wyspie Posejdonia. Podstawową barwą jego emanacji jest kolor srebrny, promienieje również wibracją kryształowej platyny oraz eterycznego złota. Ten kryształ jest naprawdę wszechmocny, a we wnętrzu mieści płynny konglomerat syntetycznego kwarcu i diamentu zwany hiper-kwarcem, zatopiony w srebrzysto-przejrzystym kryształowym stopie platyny, złota i rtęci, dzięki czemu ma zdolność zaginania, koncentracji i wzmacniania tego, co nazywamy światłem, przestrzenią i czasem. Jego kryształowa struktura zawiera złotą Spiralę Całości wewnątrz Metatronicznego Kosmosu. Współgra ze wszystkimi wymiarami, strukturami węglowych form życia, bioplazmatycznymi systemami materii i antymaterii - łącząc je wszystkie. Ma 144 płaszczyzny utworzone wokół cylindrycznej formy, w równomiernych wypukłych i wklęsłych wybrzuszeniach i pogłębieniach. Jego wierzchołki mają dokładny kąt 51.8 stopni. Ten specyficzny kąt jest rzeczywiście istotny i został również wykorzystany w konstrukcji Wielkiej Piramidy.
Kryształ OM znajdował się w centrum fantastycznej świątyni. Nie stał na podstawie, oba jego końce były umieszczone w specjalnych kątownikach. Był zawieszony na uchu zbudowanym z rzędu wirujących obręczy, które obejmowały go sferycznie. Obręcze te składały się z pewnego stopu metali, który kondensował pole antygrawitacyjne utrzymujące kryształ w powietrzu. Przyciągał to plazmatyczne pole oraz je wypromieniowywał. Pracowano z nim wykorzystując czyste tony dźwięku. Różnorodne tony i korelujące z nimi plazmatyczne gęstości emitowały wewnątrz pola grawitacyjnego specyficznie wibrujące barwy. Sam kryształ świecił srebrnym blaskiem, jednak pod określonymi kątami i przy zmianach intensywności promieniowania zmieniał barwę na biało – platynowo – fioletową. Kryształ OM przyciąga i wzmacnia Platynowy Promień – potężny energetycznie promień wielowymiarowego rezonansu. Wtajemniczeni z Atla–Ra byli w stanie korzystać z kryształu OM do podróży przez wymiary i czas. Służył on jako niebiańsko – kosmiczny węzeł. Faktycznie wzmacnia u ludzi zdolności do podróży w światy astralne i jeszcze dalej.
Wielkie kryształy zaczęły się budzić od 8 sierpnia 2008 roku, wraz z nimi stopniowo inicjowała się kryształowa sieć. Obecnie są już aktywne.
Lokalizacje najważniejszych kryształów:
Arkansas:
1. Błękitny Kryształ Wiedzy (interfejs)
2. Szmaragdowy Kryształ Uzdrawiania
3. Platynowego koloru Kryształ Komunikacji (bio-plazmatyczny interfejs)
Bimini Bank:
Rubinowy Kryształ Ognistej Energii
Brazylia:
1. Złoty Kryształ Uzdrawiania i Regeneracji (Mineas Gerais)
2. Fioletowy Kryształ Dźwięku (Bahia)
Mount Shasta:
1. Kryształ OM międzywymiarowego interfejsu
Tiahuanaco - jezioro Titicaca, Boliwia:
1. Kryształ Światła Słoneczno-Księżycowego
2. Kryształ Totha
Lokalizacje innych ważnych kryształów:
- Tybet,
- Jezioro Bajkał, Rosja,
- Roslyn, Szkocja,
- Araphat, Turcja,
- Giza, Egipt,
- Montserrat, Hiszpania,
- Sri Lanka,
- Bali,
- Biegun Północny,
- Biegun Południowy,
- Holandia,
- Japonia.
Są również kryształy sekundarne lub takie, które można nazwać satelickimi. Znajdują się w wielu miejscach na całej planecie: Tasmania, Nowa Zelandia, Wielka Brytania - Glastonbury, Argentyna, Kanada, Himalaje, Tanzania, Francja, Grecja, RPA – Kapsztad, Chile, Arizona, Wyspy Wielkanocne, Rosja - Moskwa i Grenlandia - wymieniając niektóre. Są niewielkie, jednak znaczące, i są połączone z siecią, będąc jej nieodłącznymi częściami. Odbierają energię i w pewnym stopniu zależą od wibracji aksjatonalnych i radionicznych, wypromieniowywanych przez najważniejsze kompleksy kryształów.
Większość atlantydzkich czasów była epoką Światła! Ostatnia faza, okres pomiędzy 17.500 lat p.n.e. do 10.500 lat p.n.e. zaznaczyła się jako epoka ciemności. Ten i późniejszy okres jest opisany jako czasy podbojów i masakrycznych wojen toczonych przez wojska Atlantydów, lecz my nie będziemy się nimi zajmować.
Myśląc o czasach Złotej Ery Atlantydy, mówimy o najwyższym poziomie świetlanej świadomości, jaką osiągnął ktokolwiek w jakiejkolwiek cywilizacji ziemskiej - wyżej niż Mu, wyżej niż Lemuria, wyżej niż Rama czy Ignatius. Stało się modne traktowanie Lemurii jako cywilizacji utopijnej, i chociaż jej mieszkańcy stosunkowo szybko osiągnęli fazę wysokiej świadomości, w rzeczywistości raczej nie posiadali ciał fizycznych, tylko dewo-podobne, eteryczne i nie byli konfrontowani z trudnościami, jakie istniały w okresie Złotej Ery Atlantydy 40.000 - 18.000 lat przed naszą erą.
W tamtych czasach najsilniejszym kompleksem portali na planecie była Posejdonia. Była siedzibą atlantydzkiej złotej rasy z nasienia Plejad. Ich wzrost to około 12 stóp (3 - 3.6 m). Jej przedstawiciele zajmowali się sztuką, wychowaniem i kulturalną stroną życia. Posejdonianie zbudowali Świątynię Uzdrawiania, Świątynię Dźwięku, Świątynię Odnowienia i Świątynię Wiedzy, a także większość głównych ośrodków wyższego nauczania, które były zlokalizowane na sieciach geodetycznych oraz w pobliżu spiralnie wznoszących się z jądra ziemi dobroczynnych energii elektromagnetycznych. Obok Świątyni Uzdrawiania tryskało uzdrawiające źródło - mityczne „źródło młodości”. Ono nadal istnieje w oceanie w pobliżu Bimini.
Największą i najsilniej zaludnioną wyspą Atlantydy była Aryan. Stanowiła handlowe centrum i miała najmocniejszy wpływ na dziedzinę ekonomiczną, przemysłową i militarną. Po drugim potopie została kompletnie zniszczona. Na Aryan - w Meruvii - pracowano nad technologiami genetycznymi. Początkowo służyły one pożytecznym celom: na przykład aby poprawić jakość fizycznych ciał u tych, którzy inkarnowali w ciałach zwierzęco - ludzkich i nadal mutowali. Prace genetyczne miały szeroki zasięg i obejmowały pozbywanie się wyrostków na ciele, pazurów, piór i gadziej skóry, a także nieodpowiednich rozmiarów. Odbywało się to w Świątyni Oczyszczania, która była swego rodzaju kliniką. Wykorzystywanie tej techniki za Złotych Czasów służyło dobrym celom. Wiedza była wykorzystywana odpowiedzialnie i etycznie.
Wreszcie państwem zaczęła rządzić elitarna „biała” rasa - kontrolowała moc militarną i ekonomiczną, a także pozostałe wyspy, których mieszkańcy składali się głównie z rasy brązowej i czerwonej. To Aryan zrodziła arystokratycznego, skorumpowanego władcę, który dążył do obalenia Prawa Jedni i panowania nad światem, planując zawładnięcie technologią Atlantydy, chcąc wykorzystać technologię kryształów do produkcji broni i rozwinąć manipulację genami w celu „wyprodukowania” rasy niższej. Wykorzystując okres chaosu w trakcie odbudowywania wyspy, grupa Beliala przechwyciła technologię genetyczną i zaczęła jej używać dla żądzy i mocy, stwarzając rasę niewolniczych monstrów – maszyn wykorzystywanych jako roboty - oraz ludzko - zwierzęcych krzyżówek mutantów - mieszańców do prac polowych. Dusze były więzione w klonowanych ciałach z genetyczną lobotomią i podwyższonymi zdolnościami seksualnymi oraz emocjonalnymi, i były nazywane „rzeczami” oraz „innymi”. Wielu, którzy byli zamknięci w takich wynaturzonych lub mentalnie zablokowanych androgennych formach, jeszcze dziś nosi ten przerażający ból bycia zamkniętym w ciele, na jakie nie zezwoliłaby żadna istota posiadająca wysoko rozwiniętą świadomość i umiejętność współodczuwania. I ten ból trzeba rozpoznać oraz usunąć.
Aby tak się stało, trzeba się nieco postarać. Przypomnienie może być bardzo bolesne, jednak może być kluczem do uwolnienia i odzyskania wewnętrznego spokoju. Może też pomóc w dalszym kroczeniu ścieżką wznoszenia w wyższe wymiary rzeczywistości i budowania na Ziemi Raju, na który zasługuje każdy.
Kryształy były za atlantydzkich czasów użytkowane na różne sposoby, były również wytwarzane. Początkowo zajmowali się tym Arkturianie, jednak z biegiem czasu technologie przejęli Atlantydzi. Udoskonalili arkturiańskie sposoby hodowli, które prowadzili w kryształowych koloniach w Arkansas, Tybecie i Brazylii. Mieli do nich dostęp dzięki podziemnym tunelom. (Jakiś czas temu odkryto w Meksyku jaskinie z takimi gigantycznymi kryształami, a i o starożytnych tunelach co nieco wiadomo.) Dzisiaj uczonym udaje się już wyhodować w laboratoriach różne rodzaje kryształów - przeważnie wykorzystywanych w przemyśle. W dawnych czasach tworzono gigantyczne kryształy służące zachowaniu równowagi na planecie i ściąganiu kosmicznych energii. Cayce twierdził, że umożliwiały również przesyłanie energii na odległość, co wydały się potwierdzić doświadczenia Nicoli Tesli. Istniało 12 wielkich kryształów, kryształowy księżyc i szereg kryształów pomocniczych, które tworzyły 144 częściową sieć.
Główną kwaterą - jądrem siłowni kryształowej sieci i międzywymiarowego systemu tuneli była atlantydzka wyspa Posejdonia. Właśnie tam znajdowały się najdoskonalsze, najbardziej skomplikowane i najpiękniejsze kryształy. Były efektem pracy konstruktorów arkturiańskich i syriańskich - żywe, zespolone połączenia wielu kryształowych formacji, przeplecione legarami z platyny i złota. Kryształy były umiejscowione w bajecznych świątyniach, jedne zbudowane na podstawie z marmuru, inne na kryształowych płytach z berylu, korundu i diamentu.
Na Atlantydzie istniały kryształy sieci siłowej zwane „poser” - te były triangulowane (grupowane po 3), łączone złoto-miedzianymi przęsłami i umieszczane pod kulistymi kopułami, mogąc służyć jako odbiorniki specjalnych energii ziemskich, słonecznych i grawitacyjnych. Mogły również odbierać odrębne formy światła potrzebne dla międzywymiarowego systemu tuneli i energetycznego systemu linii geomantycznych, jak również przetwarzać kryształowe światło na energię o słabym natężeniu, potrzebną do wysyłania częstotliwości, która była w stanie utrzymywać duchowe wibracje. Taki system służył poza tym zaopatrzeniu w energię osiedli mieszkalnych, biur, mediów, zakładów produkcyjnych, centr medycznych, szkół, teatrów i sklepów.
Na niebie był widoczny duży kryształowy satelita - „drugi księżyc Atlantydy” - będący odbiornikiem, wzmacniaczem i reflektorem dla przeróżnych dobroczynnych celów i przesyłania subtelnej energii zwrotnej do kryształów. Zasilał zarówno „poser” jak i używane w świątyniach kryształy mistrzowskie. Specjalne zakresy wibracji były emitowane w kierunku pól uprawnych oraz hodowli kryształów, aby przyspieszyć i wzmocnić ich wzrost, a także do uniwersytetów, szkół, biur, szpitali, fabryk i miejsc pracy, aby uczący się i pracujący mieli dobre samopoczucie.
Wiele dużych świątyń zbudowanych zgodnie z zasadami świętej geometrii, było otoczonych kopułami ze wzmocnionego kryształami światła, co dawało efekt świecących dniami i nocami różnobarwnych pól siłowych. Różniły się między sobą - w zależności od przeznaczenia. Niektóre wytwarzały kopuły z wibrującego światła i rezonowały wibracjami dźwięku, który poszerzał zmysły i czakry. Inne wzmacniały zdolności przyswajania wiedzy duchowej, a jeszcze inne udostępniały międzywymiarową świadomość albo umożliwiały komunikację i transport. W czasach Złotej Ery takie kopuły utworzone z kryształowych pól energetycznych były instalowane nad większością dużych miast. Jeszcze po drugim potopie stolica Posejdonii posiadała kompletną kryształową kopułę energetyczną, która miała niesamowity, zielono-szmaragdowy kolor. Stolica wyspy również nazywała się Posejdonia (w innych tysiącleciach nosiła imię: Miasto Złotych Bram, Chalidocean czy Cercenes albo Szmaragdowy Gród).
Piramidy tworzone w Złotych Czasach - z marmuru, granitu i kompleksów kryształów - miały podstawy w kształcie równobocznego trójkąta lub kwadratu. Trójścienne piramidy były wykorzystywane jako anteny przyciągające energię potrzebną do zaopatrzenia społeczności, a nad każdą setką potrójnych piramid zbudowany był system sieci. Wszystkie były rozmieszczone na planecie według koncentrycznego triangulacyjnego wzorca. Dopełniały kryształowy system sieci hemisferycznych i energii elektromagnetycznej nad obszarem całej Ziemi, aby jej mieszkańców zaopatrzyć w energię oraz - aby panować nad wzorcami pogodowymi. Sieci triangulacyjne otrzymywały fale wibracji kosmicznej za pośrednictwem kryształowego satelity.
Czterościenne piramidy były przeważnie kompleksami świątynnymi zbudowanymi jako pełny ośmiościan, wykorzystywanymi do uzdrawiania, nauczania, wypoczynku i celów duchowych. Te piramidy nie były triangulowane i znajdowały się głównie na szczytach wzgórz lub na linii wybrzeży, aby odbierać energie kosmiczne i ziemskie. W tym celu były również rozbudowane w głąb Ziemi.
W chwili ostatecznego zagrożenia rebelią i zniszczeniem ogromne kryształy główne – siedem z nich -, oraz dwa trochę mniejsze lecz niezwykle istotne kryształy arkturiańskie, zostały przetransportowane i ukryte. Trzy główne ogromne kryształy zostały zabezpieczone w polach atlantydzkiej hodowli kryształów w Arkansas, dwa główne - w podziemnych kryształowych farmach w Brazylii i w okolicach Bahia oraz Mineas Gerais, jeden - w podziemnej szczelinie pod Mt Shasta, a Wielki Kryształ Ogniowy - w szczelinie w okolicach Bimini Wall w Morzu Sargassowym. Oba święte kryształy arkturiańskie przemieszczono do szczelin pod obszarem Tiahuanaco w Boliwii, w pobliże jeziora Titicaca.
Wszystkie dziewięć otoczono, z pomocą technologii syriańskiej, międzywymiarowym zabezpieczeniem - poddając energetycznemu uśpieniu. Pozostałe kryształy zostały utracone.
A kryształowy satelita wskutek przeładowania i niewłaściwego użytkowania rozpadł się na miliardy cząsteczek, które są pogrzebane w głębinach Atlantyku. Zniszczenia po jego eksplozji widoczne są na Ziemi do dzisiaj.
Najlepiej opisany jest kryształ OM, określany też mianem kryształu wielowymiarowości, który kiedyś stał w Świątyni Jedności na atlantydzkiej wyspie Posejdonia. Podstawową barwą jego emanacji jest kolor srebrny, promienieje również wibracją kryształowej platyny oraz eterycznego złota. Ten kryształ jest naprawdę wszechmocny, a we wnętrzu mieści płynny konglomerat syntetycznego kwarcu i diamentu zwany hiper-kwarcem, zatopiony w srebrzysto-przejrzystym kryształowym stopie platyny, złota i rtęci, dzięki czemu ma zdolność zaginania, koncentracji i wzmacniania tego, co nazywamy światłem, przestrzenią i czasem. Jego kryształowa struktura zawiera złotą Spiralę Całości wewnątrz Metatronicznego Kosmosu. Współgra ze wszystkimi wymiarami, strukturami węglowych form życia, bioplazmatycznymi systemami materii i antymaterii - łącząc je wszystkie. Ma 144 płaszczyzny utworzone wokół cylindrycznej formy, w równomiernych wypukłych i wklęsłych wybrzuszeniach i pogłębieniach. Jego wierzchołki mają dokładny kąt 51.8 stopni. Ten specyficzny kąt jest rzeczywiście istotny i został również wykorzystany w konstrukcji Wielkiej Piramidy.
Kryształ OM znajdował się w centrum fantastycznej świątyni. Nie stał na podstawie, oba jego końce były umieszczone w specjalnych kątownikach. Był zawieszony na uchu zbudowanym z rzędu wirujących obręczy, które obejmowały go sferycznie. Obręcze te składały się z pewnego stopu metali, który kondensował pole antygrawitacyjne utrzymujące kryształ w powietrzu. Przyciągał to plazmatyczne pole oraz je wypromieniowywał. Pracowano z nim wykorzystując czyste tony dźwięku. Różnorodne tony i korelujące z nimi plazmatyczne gęstości emitowały wewnątrz pola grawitacyjnego specyficznie wibrujące barwy. Sam kryształ świecił srebrnym blaskiem, jednak pod określonymi kątami i przy zmianach intensywności promieniowania zmieniał barwę na biało – platynowo – fioletową. Kryształ OM przyciąga i wzmacnia Platynowy Promień – potężny energetycznie promień wielowymiarowego rezonansu. Wtajemniczeni z Atla–Ra byli w stanie korzystać z kryształu OM do podróży przez wymiary i czas. Służył on jako niebiańsko – kosmiczny węzeł. Faktycznie wzmacnia u ludzi zdolności do podróży w światy astralne i jeszcze dalej.
Wielkie kryształy zaczęły się budzić od 8 sierpnia 2008 roku, wraz z nimi stopniowo inicjowała się kryształowa sieć. Obecnie są już aktywne.
Lokalizacje najważniejszych kryształów:
Arkansas:
1. Błękitny Kryształ Wiedzy (interfejs)
2. Szmaragdowy Kryształ Uzdrawiania
3. Platynowego koloru Kryształ Komunikacji (bio-plazmatyczny interfejs)
Bimini Bank:
Rubinowy Kryształ Ognistej Energii
Brazylia:
1. Złoty Kryształ Uzdrawiania i Regeneracji (Mineas Gerais)
2. Fioletowy Kryształ Dźwięku (Bahia)
Mount Shasta:
1. Kryształ OM międzywymiarowego interfejsu
Tiahuanaco - jezioro Titicaca, Boliwia:
1. Kryształ Światła Słoneczno-Księżycowego
2. Kryształ Totha
Lokalizacje innych ważnych kryształów:
- Tybet,
- Jezioro Bajkał, Rosja,
- Roslyn, Szkocja,
- Araphat, Turcja,
- Giza, Egipt,
- Montserrat, Hiszpania,
- Sri Lanka,
- Bali,
- Biegun Północny,
- Biegun Południowy,
- Holandia,
- Japonia.
Są również kryształy sekundarne lub takie, które można nazwać satelickimi. Znajdują się w wielu miejscach na całej planecie: Tasmania, Nowa Zelandia, Wielka Brytania - Glastonbury, Argentyna, Kanada, Himalaje, Tanzania, Francja, Grecja, RPA – Kapsztad, Chile, Arizona, Wyspy Wielkanocne, Rosja - Moskwa i Grenlandia - wymieniając niektóre. Są niewielkie, jednak znaczące, i są połączone z siecią, będąc jej nieodłącznymi częściami. Odbierają energię i w pewnym stopniu zależą od wibracji aksjatonalnych i radionicznych, wypromieniowywanych przez najważniejsze kompleksy kryształów.
Większość atlantydzkich czasów była epoką Światła! Ostatnia faza, okres pomiędzy 17.500 lat p.n.e. do 10.500 lat p.n.e. zaznaczyła się jako epoka ciemności. Ten i późniejszy okres jest opisany jako czasy podbojów i masakrycznych wojen toczonych przez wojska Atlantydów, lecz my nie będziemy się nimi zajmować.
Myśląc o czasach Złotej Ery Atlantydy, mówimy o najwyższym poziomie świetlanej świadomości, jaką osiągnął ktokolwiek w jakiejkolwiek cywilizacji ziemskiej - wyżej niż Mu, wyżej niż Lemuria, wyżej niż Rama czy Ignatius. Stało się modne traktowanie Lemurii jako cywilizacji utopijnej, i chociaż jej mieszkańcy stosunkowo szybko osiągnęli fazę wysokiej świadomości, w rzeczywistości raczej nie posiadali ciał fizycznych, tylko dewo-podobne, eteryczne i nie byli konfrontowani z trudnościami, jakie istniały w okresie Złotej Ery Atlantydy 40.000 - 18.000 lat przed naszą erą.
W tamtych czasach najsilniejszym kompleksem portali na planecie była Posejdonia. Była siedzibą atlantydzkiej złotej rasy z nasienia Plejad. Ich wzrost to około 12 stóp (3 - 3.6 m). Jej przedstawiciele zajmowali się sztuką, wychowaniem i kulturalną stroną życia. Posejdonianie zbudowali Świątynię Uzdrawiania, Świątynię Dźwięku, Świątynię Odnowienia i Świątynię Wiedzy, a także większość głównych ośrodków wyższego nauczania, które były zlokalizowane na sieciach geodetycznych oraz w pobliżu spiralnie wznoszących się z jądra ziemi dobroczynnych energii elektromagnetycznych. Obok Świątyni Uzdrawiania tryskało uzdrawiające źródło - mityczne „źródło młodości”. Ono nadal istnieje w oceanie w pobliżu Bimini.
Największą i najsilniej zaludnioną wyspą Atlantydy była Aryan. Stanowiła handlowe centrum i miała najmocniejszy wpływ na dziedzinę ekonomiczną, przemysłową i militarną. Po drugim potopie została kompletnie zniszczona. Na Aryan - w Meruvii - pracowano nad technologiami genetycznymi. Początkowo służyły one pożytecznym celom: na przykład aby poprawić jakość fizycznych ciał u tych, którzy inkarnowali w ciałach zwierzęco - ludzkich i nadal mutowali. Prace genetyczne miały szeroki zasięg i obejmowały pozbywanie się wyrostków na ciele, pazurów, piór i gadziej skóry, a także nieodpowiednich rozmiarów. Odbywało się to w Świątyni Oczyszczania, która była swego rodzaju kliniką. Wykorzystywanie tej techniki za Złotych Czasów służyło dobrym celom. Wiedza była wykorzystywana odpowiedzialnie i etycznie.
Wreszcie państwem zaczęła rządzić elitarna „biała” rasa - kontrolowała moc militarną i ekonomiczną, a także pozostałe wyspy, których mieszkańcy składali się głównie z rasy brązowej i czerwonej. To Aryan zrodziła arystokratycznego, skorumpowanego władcę, który dążył do obalenia Prawa Jedni i panowania nad światem, planując zawładnięcie technologią Atlantydy, chcąc wykorzystać technologię kryształów do produkcji broni i rozwinąć manipulację genami w celu „wyprodukowania” rasy niższej. Wykorzystując okres chaosu w trakcie odbudowywania wyspy, grupa Beliala przechwyciła technologię genetyczną i zaczęła jej używać dla żądzy i mocy, stwarzając rasę niewolniczych monstrów – maszyn wykorzystywanych jako roboty - oraz ludzko - zwierzęcych krzyżówek mutantów - mieszańców do prac polowych. Dusze były więzione w klonowanych ciałach z genetyczną lobotomią i podwyższonymi zdolnościami seksualnymi oraz emocjonalnymi, i były nazywane „rzeczami” oraz „innymi”. Wielu, którzy byli zamknięci w takich wynaturzonych lub mentalnie zablokowanych androgennych formach, jeszcze dziś nosi ten przerażający ból bycia zamkniętym w ciele, na jakie nie zezwoliłaby żadna istota posiadająca wysoko rozwiniętą świadomość i umiejętność współodczuwania. I ten ból trzeba rozpoznać oraz usunąć.
Aby tak się stało, trzeba się nieco postarać. Przypomnienie może być bardzo bolesne, jednak może być kluczem do uwolnienia i odzyskania wewnętrznego spokoju. Może też pomóc w dalszym kroczeniu ścieżką wznoszenia w wyższe wymiary rzeczywistości i budowania na Ziemi Raju, na który zasługuje każdy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)