poniedziałek, 1 czerwca 2015

CZY NAUKA POWOLI ZACZYNA ZDAWAĆ SOBIE SPRAWĘ, CO STAROŻYTNI WIEDZIELI O KRYSZTAŁACH? Dr Kelly Neff

tekst pochodzi z thelucidplanet.com znaleziony na Tor in die Galaxien, 
tłumaczenie Teresa Serafinowska

Na temat uzdrawiającej mocy kamieni i kryształów krąży mnóstwo niepotwierdzonych informacji, zaś w kręgach naukowych toczy się debata na temat, czy kryształy kiedykolwiek mogły mieć jakąkolwiek leczniczą moc. Na przykład internetowa wyszukiwarka pokazuje liczne artykuły dotyczące pracy z uzdrawiającymi kryształami, pisane przez przedstawicieli tak zwanej paranauki. W rzeczywistości przez pewien czas studiowano ten temat poddając ludzi doświadczeniom z wykorzystaniem efektu placebo i stwierdzono, że kamienie nie posiadają absolutnie żadnych właściwości uzdrawiających.

Jako osoba naukowo wyszkolona w badaniach, jestem oczywiście krytycznie nastawiona do wszystkiego, co napotykam w życiu, chociaż z drugiej strony mam w sobie dozę zainteresowania. Już jako dziecko byłam zafascynowana kamieniami i kryształami, i tę ciekawość przeniosłam na okres nauki oraz późniejszej pracy doktoranckiej. Kiedy miałam dwadzieścia kilka lat, przechodziłam przez bardzo burzliwy okres życia i zaczęłam medytować, a podczas tych medytacji zaczęłam mieć wizje kryształów. Nie wiedząc dlaczego, chciałam je po prostu dotykać i trzymać w rękach. Lecz ignorowałam te wizje i brałam je za przypadkowe halucynacje. Pomysł, żeby słuchać własnej intuicji, był dla mnie wtedy jeszcze zwyczajnie za świeży.

„W krysztale znajdujemy wyraźne dowody na istnienie kształtującej zasady życia, nawet jeśli nie możemy rozumieć życia w krysztale, to i tak to jest żywe stworzenie”. - Nikola Tesla

Jakieś sześć miesięcy później razem z przyjacielem Jimmym Ohm wzięłam udział w kursie uzdrawiania kryształami, który był prowadzony przez mistrza reiki Thao Le. Ten zaprezentował nam różne kamienie, których mogliśmy dotykać i czuć ich energię. Można było zapoznawać się z nimi z zamkniętymi oczami, tylko poprzez odczuwanie ich energii i wibracji dłońmi. Poczułam wtedy coś rzeczywistego, czego nie mogłam wyjaśnić ani zignorować.

Od tamtego czasu minęło kilka lat, a ja jestem absolutnie szalona na punkcje kryształów. Używam ich podczas przeprowadzanych na sobie i na innych zabiegów Reiki, śpię z kryształami pod poduszką, rozkładam je po domu tworząc wzór siatki, kilka mam w samochodzie, obdarowuję nimi też przyjaciół i rodzinę, a także zupełnie obcych ludzi.

Dlaczego to robię?

Ponieważ po prostu czuję, że muszę kierować się podszeptami intuicji. Może się wydawać, że to tylko efekt placebo, a te kryształy, które ze mną współbrzmią, to jakieś głupie kamienie, lecz na głębszym duchowym poziomie wiem, że tak nie jest. Niektórzy ludzie mogą mnie za mój punkt widzenia krytykować i nazywać pseudonaukowcem, lecz założę się, że czytają ten artykuł na ekranie LCD (ekran LCD - Liquid Crystal Display), który jest ciekłokrystaliczny, napędzany przez procesor krzemowy (krzem, który uzyskuje się z minerałów krzemianowych ze skorupy ziemskiej, to kryształ).Czy kryształy to po prostu jakieś tam kamienie? Lub czy są najpotężniejszymi i najbardziej fascynującymi surowcami na tej planecie, potrzebnymi do tworzenia całej naszej nowoczesnej technologii?

Nauka o kryształach

Kryształy mają po miliony lat, powstały podczas wczesnej fazy kształtowania się Ziemi. Tworzą najbardziej zorganizowane struktury w naturze, przez co rozumie się, że posiadają najmniejszy odsetek entropii (miara chaosu). Ze względu na strukturę kryształy reagują na wszelkie możliwe otaczające je energie, przez które są wprawiane w drgania i wibrują z określoną częstotliwością. Ze względu na zrównoważoną i uporządkowaną krystaliczną strukturę, równomiernie emitują energię, a przejmując każdy dowolny dysonans, równoważą go i transformują - harmonizując (uwaga: jestem psycholożką, nie fizyczką, więc wszystkich tych, którzy chcą zrozumieć fizykę, na której to się opiera, odsyłam do doskonałego artykułu Alepha Healinga).

Kryształy mają fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania naszej nowoczesnej techniki i ze względu na strukturę mogą przechowywać ogromne ilości informacji. Jak wcześniej wspomniałam, krzem jest używany w każdym procesorze komputerowym i smartfonie, a płynne kryształy tworzą bazę ekranów tych urządzeń. Kwarce (rodzaj krzemianów) są w metronomach zegarów i w systemach cyfrowych, ponieważ stabilnie oscylują i same regulują przepływ energii. Jakiś czas temu „The Mind Unleashed” informował, że w jednym kawałku kwarcu można przechowywać dane przez 300 milionów lat! Galena (ruda ołowiu) i piryt mogą być użyte do wyprodukowania radioodbiorników, które nie potrzebują baterii. Rubin był ważnym elementem użytym do wytworzenia pierwszego lasera przez Bell Laboratories w latach 60-tych i jest wykorzystywany do dziś ze względu na swoje właściwości skupiania i koncentrowania energii. W tym tygodniu okazało się, że ludzie mogą za pomocą syntetycznego materiału krystalicznego oddychać pod wodą. Jestem pewna , że są jeszcze inne nowoczesne naukowe sposoby na wykorzystanie kryształów, i mam nadzieję, że już wiadomo do czego zmierzam.

Uzdrawianie i kryształy

Jestem pewna, że kryształy odgrywały i nadal odgrywają dużą rolę w moim uzdrawianiu i duchowym wzrastaniu, i wiem że nie nie jestem w tym odczuciu sama. Brałam udział w wielu sesjach uzdrawiających z ludźmi, którzy twierdzą, że czują wsparcie ze strony kryształów. Znani mi zwolennicy kryształów Jordan Pearce ze „Spirit Science” opublikował cały szereg ciekawych postów na ten temat, począwszy od wspaniałego filmu na temat kryształów i duchowości, poprzez listę 38 wspaniałych kryształów przydatnych dla duchowego wzrostu, po wsparcie dla kryształowego ruchu.

Dlaczego kryształy zdają się mieć wpływ na duchowy wzrost? Odpowiedź została nam przekazana za pomocą form energii, częstotliwości i wibracji (będące kluczami do zrozumienia wszechświata według Nikoli Tesli). Pamiętajmy: kryształy wibrują z własną częstotliwością a także reagują na wibracje z zewnątrz. Komórki ludzkiego ciała wibrują z określoną częstotliwością, podobnie jak czakry (centra ludzkiego ciała energetycznego). Dlatego kiedy wejdziemy w kontakt z kryształem, jego wibracja wchodzi w interakcje z wibracją komórek ciała. Według „Book of Stones” (Księgi kamieni): „Kiedy wprowadzamy kryształ w nasze pole elektromagnetyczne, zachodzą dwie rzeczy. Elektromagnetyczne częstotliwości kamienia zaczynają współwibrować z odpowiednimi częstotliwościami naszego pola energii zgodnie z prawem rezonansu, przez co jest wytwarzane nowe, większe pole energii. Układ nerwowy dostraja się do tej zmiany energii i przesyła te informacje do mózgu. Tam, dzięki odpowiednim częstotliwościom, są uruchamiane procesy biochemiczne, co z kolei ma wpływ na ciało fizyczne.”(Simmons & Ahsian 2005, S.28)

Pradawna wiedza i moc kryształów

Kryształy, minerały i kamienie szlachetne są od tysięcy lat wykorzystywane do uzdrawiania oraz poprawiania stanu psychicznej, emocjonalnej i duchowej równowagi. Nasi przodkowie musieli wiedzieć, że energia noszonych na ciele kamieni oddziałuje z ciałem, a także z polem elektromagnetycznym i powoduje subtelne energetyczne zmiany. Królowie nosili kryształy w ozdobach, koronach, mieczach, mieli je też w tronach. Co ciekawe, kiedy umieści się na głowie ozdobioną kryształami koronę, zachodzi aktywacja czakry korony osoby, która ją nosi, to samo dotyczy amuletów na czakrze serca, pierścieni na palcach - dla przebiegających tam linii meridianów, oraz kolczyków - do stymulacji punktów refleksologicznych. W związku z powyższym można się zastanawiać, czy biżuteria pierwotnie nie służyła ludziom, aby rozmieszczać na ciałach różne lecznicze kamienie w celu pobudzenia punktów energetycznych. Kryształy były poza tym od tysięcy lat wykorzystywane podczas pogrzebów, wróżb i rytuałów leczniczych. Poniżej kilka istotnych przykładów ich użytkowania z licznych kultur całego świata:

Starożytni Egipcjanie używali kryształów do ochrony i dla zdrowia, a każdego ze swoich zmarłych grzebali z kawałkiem kwarcu na czole, aby pokazał mu drogę do życia pozagrobowego. Tancerki nosiły w pępkach rubiny w celu zwiększenia seksualności oraz łańcuchy na sercach w celu przyciągnięcia do swego życia miłości. Korona na czole była noszona, aby stymulować trzecie oko, a nawet do makijażu oczu używano mielonego lapis lazuli i malachitu. Lecz najciekawsze jest to, że najprawdopodobniej każdy faraon nosił przy sobie cylinder z miedzi i cynku wypełniony kwarcem, aby zrównoważyć energie Ka i Ba.

Starożytni Grecy nacierali się przed walką mielonym hematytem, ponieważ zakładali że ten uczyni ich nieśmiertelnymi. Nazwa „ametyst” pochodzi z greki i oznacza „nie pijany”, ponieważ był on noszony jako amulet przeciw pijaństwu i kacowi. Nawet słowo „kryształ” pochodzi od greckiego słowa oznaczającego „lód”, gdyż kryształ kwarcu wygląda jak zamrożona woda, która jednak nigdy się nie topi.

Starożytni Rzymianie korzystali z kryształów i talizmanów powszechnie. Używali ich zarówno w celach medycznych, jak i do przyciągania pozytywnych rzeczy, poprawiania stanu zdrowia lub ochrony podczas walki.

Indie – w religijnych tekstach zwanych hinduskimi Wedami, które mają 5000 lat, omawia się zarówno wykorzystywanie różnych kryształów do leczenia chorób, jak również specyficzne właściwości poszczególnych kryształów. Na przykład, aby mieć szczęście, warto nosić szmaragd. Również medycyna ayurwedyjska od tysiącleci korzysta z leczniczej mocy kryształów.

Majowie, Aztekowie i Inkowie – wszystkie trzy narody rozumiały, jak obchodzić się z kryształami i używały ich do wyważania oraz uzdrawiania na poziomie fizycznym, emocjonalnym czy duchowym. Kryształy były używane zarówno do diagnozowania jak i do uzdrawiania, ale także do przepowiadania przyszłości. Według niektórych doniesień, pewne kamienie (jak na przykład szmaragdy) były uznawane przez Inków za tak potężne, że woleli śmierć niż wydanie swoim zdobywcom lokalizacji kopalni.

Plemiona rodzime – na przykład amerykańscy Indianie czy narody pierwotne albo australijscy Aborygeni używali kryształów do diagnozowania i uzdrawiana z chorób, co czynią do dzisiaj. Wychodzą z założenia, że w wielu z tych kamieni mieszkają lecznicze moce (na przykład w agatach, turkusach, onyksach itp.), dlatego używają ich do produkcji tradycyjnej biżuterii.

Starożytni Chińczycy – chińska medycyna tradycyjna, która ma 5000 lat, również często wykorzystuje kryształy ze względu na ich lecznicze moce. Dodatkowo w nowoczesnej chińskiej akupunkturze i uzdrawianiu pranicznym stosuje się kryształowe igły. Cesarz Chin został nawet pochowany w jadeitowej zbroi będącej symbolem jego bogactwa i potęgi.

Starożytni Japończycy byli dobrze zorientowani w sztuce wróżenia, i aby wygenerować wizje, używali przezroczystych kryształowych kul. Kule z kryształu kwarcu były także synonimem smoczych serc, symbolizujących moc i mądrość.

Tybetańscy buddyści wierzyli w to, że kule z kryształu kwarcu posiadają wielką świętą i duchową moc, a ich właściwości mogą wspierać nawet osoby kroczące ścieżką oświecenia. W buddyzmie Budda Medycyny jest nazywany „świętym mistrzem blasku lapis lazuli”, a do odpowiednich rytuałów należy także medytacja z lapis lazuli.

Neolit – używanie talizmanów i amuletów sięga prehistorii ludzkości. Znaleziony najstarszy amulet ma 30 000 lat i zrobiony jest z bursztynu pochodzącego z Bałtyku. Prehistoryczni ludzie budowali komory grobowe z kamieni zwanych megalitami, które były wybierane na podstawie tekstury, wagi, barwy i wibracji - w celu maksymalizacji rezonansu.

Czy szungit jest najpotężniejszym kryształem, jaki kiedykolwiek został odkryty?

Niedawno dowiedziałam się o szungicie i po tym jak zapoznałam się z jego historią, pochodzeniem i użytkowaniem, muszę przyznać, że jest to jeden z najpotężniejszych kryształów z jakimi miałam dotychczas do czynienia. Z wiekiem szacowanym na około 2 miliardy lat szungit składa się (wagowo) w 98% z węgla i można go znaleźć tylko w jednym miejscu na Ziemi – w okolicach jeziora Onega w Karelii, w Rosji. Szungit jest jedynym znanym na Ziemi źródłem naturalnych fulerenów.

Fulereny zostały odkryte przez Roberta Curla, Richarda Smalley`a i Harolda Koto, za co została im przyznana nagroda Nobla z dziedziny chemii. Chodzi o kombinacje 60-ciu atomów węgla, które mają strukturę klatki podobną do piłki nożnej ( fuleren składa się z 12-tu pięciokątów i 20-tu sześciokątów). Ogromne ilości danych naukowych wykazały, że fulereny są bardzo silnymi antyoksydantami. Są nazywane „gąbkami dla wolnych rodników”, ponieważ wyciągają je bez uszkadzania zdrowych komórek czy zatruwania. W związku z tym są celem badań nad leczeniem z jego pomocą raka, i jest nadzieja że mogą być w takich terapiach wykorzystywane.

Molekuła fulerenu zwana tak na cześć architekta Richarda Buckminstera („Bucky” Fuller), który stosował podobne formy w swoich znanych geodezyjnych kopułach.

Szungit jest używany w Rosji od wieków w celu oczyszczania wody. Po tym, jak Piotr Wielki sam doświadczył antybakteryjnych właściwości wody szungitowej, wzniósł w XVIII wieku w Karelii kąpielisko uzdrowiskowe oraz używał szungitu do oczyszczania wody dla swoich żołnierzy. Rzeczywiście szungit wydaje się być wyjątkowo skuteczny, ponieważ usuwa z niej prawie wszystkie organiczne cząstki, w tym bakterie i inne drobnoustroje, azotany, metale ciężkie, pestycydy, lotne związki organiczne, medykamenty, chlor i fluor. Co ciekawe, szungit wyciąga z ludzi różne schorzenia, na przykład astmę, anemię, alergie, choroby żołądka, impotencję, choroby serca, nerek i wątroby, cukrzycę, osłabienia układu odpornościowego i przewlekłe zmęczenie.

W celu wytworzenia wody szungitowej trzeba trzymać kamień szungitu w naczyniu z wodą około 72 godzin, a następnie ta woda powinna zostać wypita w ciągu dnia (około 2 – 3 szklanki). Nawet nowoczesne badania naukowe potwierdziły antybakteryjne właściwości szungitu.

Wracając do pytania: czy szungit jest najpotężniejszym kryształem do uzdrawiana, jaki kiedykolwiek został odkryty? Odnosząc się do jego właściwości absorbowania wolnych rodników, jest to co najmniej możliwe. Istnieją też inne potężne kryształy, które mogą być użytkowane na różne sposoby, a należą do nich też moi faworyci: kwarc super 7 (kombinacja energii siedmiu minerałów: ametystu, kakoksenitu, getytu, lepidokrytu, kryształu górskiego, kwarcu rutylowego i kwarcu dymnego), turmalin, ajolit, celestyn, larimar, cyjanit, cytryn, herkimer, lapis lazuli, malachit i wiele innych.

Ciekawie będzie obserwować postępy w badaniach nad uzdrawiającymi właściwościami szungitu i innych kryształów, oraz czy nauka dojdzie kiedyś do takiej samej wiedzy, jaką posiadamy intuicyjnie: kryształy i kamienie nie są tylko jakimiś skałami, lecz naprawdę posiadają lecznicze moce.

Życzę wielu błogosławieństw i miłości!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz